Przypadkowo odnaleziony tłok pieczętny z XIX w. z herbem Doliwa przekazano do Muzeum Diecezjalnego w Sandomierzu.
Do sandomierskiej redakcji Gościa Niedzielnego zgłosił się anonimowy znalazca, który przyniósł odnalezioną w okolicach Sandomierza pieczęć szlachecką.
Prośbą znalazcy było przekazanie pieczęci do zbiorów Muzeum Diecezjalnego. – Ten drobny przedmiot został znaleziony całkiem przypadkowo. Myślę, że jego miejscem są zbiory muzealne, gdzie będzie mógł być dostępny dla wielu osób i badaczy – podkreślał znalazca. Do naszej redakcji trafił dlatego, że wielokrotnie czytał na naszej stronie internetowej o archeologicznych znaleziskach.
Podczas przekazania do zbiorów Muzeum Diecezjalnego, ks. Andrzej Rusak powiedział, że według wstępnej oceny jest to pieczęć heraldyczna używana do lakowania listów. – Ma ona bardzo subtelne wykonanie i jest ciekawa pod względem figuratywnym. – Uchwyt wydaje się, że ma kształt łabędzia z wywiniętą szyją. Część pieczętna ma kształt owalu z wyraźną tarczą herbową zwieńczoną koroną a u dołu znajduje się wstęga z liściem dekoracyjnym – mówił ks. A. Rusak.
Znalezisko zostało skonsultowane z sandomierskim archeologiem Markiem Florkiem, który ocenił, że jest to tłok pieczętny pochodzący z początki XIX w. – Jest to ciekawe znalezisko, bo zazwyczaj tego typu tłoki pieczętne były zwykle niszczone po śmierci właściciela i użytkownika. Były uważane za rzecz bardzo prywatną i osobistą. Nie było zwyczaju, aby były przekazywane z pokolenia na pokolenia. Tego typu znalezisk mamy bardzo mało w zbiorach muzealnych – wyjaśnił Marek Florek. Według jego oceny pieczęć przedstawia herb Doliwa, charakteryzujący się przedstawieniem trzech róż na tarczy herbowej. – Szkoda, że nie wiemy nic o lokalizacji znaleziska, wtedy moglibyśmy określić do jakiej rodziny mogłaby należeć. Tego herbu używało bardzo wiele rodzin szlacheckich w naszej okolicy – dodał archeolog.
Zgodnie z życzeniem znalazcy pieczęć trafiła do zbiorów Muzeum Diecezjalnego w Sandomierzu.