76 lat temu Gestapo zlikwidowała siedzibę Kedywu Armii Krajowej Obwodu Nisko - Stalowa Wola, zwaną potocznie "Górką".
Tablica, która znajduje się na budynku, w którym kiedyś mieściła się siedziba Kedywu (obecnie jest tu sala pamięci ), przypomina tamte chwile.
- Był wtedy chłodny poranek. 18 maja 1944 roku o godz. 5 siedzibę Kedywu naszli niespodziewanie Niemcy. W środku znajdowało się ośmiu żołnierzy podziemia, w tym trzy kobiety - łączniczki. Nastąpiła wymiana ognia. Siedmiu konspiratorów podjęło próbę ucieczki. Stanisław Bełżyński („Kret”) próbował przedostać się do lasu. Niestety na przeszkodzie stanął pociąg wypełniony niemieckimi żołnierzami, którzy otworzyli do niego ogień, zabijając na miejscu. Stanisław Szumielewicz („Kryspin”) zginął w oknie budynku. Pozostałym udało się zbiec - przypomniał Witold Adamski, prezes Fundacji „Przywrócić Pamięć”.
Więcej w papierowym wydaniu sandomierskiego Gościa Niedzielnego na 31 maja br.