85. lat temu mieszkańcy naszego regionu oddali hołd zmarłemu Józefowi Piłsudskiemu.
Żałoba nie skończyła się wraz ze złożeniem trumny Marszałka w kryptach katedry wawelskiej. Niektóre stowarzyszenia, instytucje same narzucały sobie termin jej zakończenia. Zarząd Okręgu Wojewódzkiego Związku Straży Pożarnych wydał specjalną odezwę do członków straży z województwa lwowskiego (także tarnobrzeskiej) zarządzającą 6-tygodniową żałobę.
A ta zaczęła się parę godzin po zgonie Józefa Piłsudskiego.
Śmierć
Jak 14 maja donosił jeden z najpopularniejszych dzienników, wydawany w Krakowie „Ilustrowany Kuryer Codzienny” przybyły po godz. 8 wieczorem ks. Władysław Korniłowicz udzielił nieprzytomnemu już Marszałkowi tylko namaszczenia olejem świętym. „W pewnym momencie podczas udzielania św. Sakramentów Marszałek jak gdyby na sekundę spojrzał przytomniej i poznał duchownego, poczem dwukrotnie lekko westchnął i skonał. Agonii nie było.”
Wieść o śmierci Józefa Piłsudskiego szybko dotarła do premiera i prezydenta oraz do mieszkańców Warszawy. Przerywano trwające zabawy, dancingi, występy kabaretowe, pokazy filmowe. Jeszcze przed północą ogłoszona została żałoba narodowa.
Ciało Marszałka wystawione w Belwederze. Narodowe Archiwum CyfroweCiało Marszałka, po wyjęciu mózgu i serca, co stało się na jego życzenie, wystawiono 13 i 14 maja w Belwederze. Obok zwłok w kryształowej urnie ustawiono serce. Srebrna trumna, zaprojektowaną przez prof. Wojciecha Jastrzębowskiego, ze zwłokami Piłsudskiego została 15 maja przewieziona do katedry św. Jana, gdzie tłumy warszawiaków i przyjezdnych oddawały hołd zmarłemu.
Pogrzeb
Dwudniowe uroczystości pogrzebowe rozpoczęły17 maja w Warszewskiej katedrze, w której Mszę żałobną w intencji J. Piłsudskiego sprawował kard. Aleksander Kakowski. Po Eucharystii trumna okryta purpurowym suknem z orłem w koronie na armatniej lawecie została przewieziona na Pola Mokotowskie, gdzie Marszałek „odebrał” ostatnią żołnierską defiladę, dowodzoną przez gen. Gustawa Orlicz-Dreszera. Po jej zakończeniu generałowie wzięli trumnę na ramiona i przenieśli na platformę kolejową, którą za pomocą lin przeciągnęli do oczekującego na bocznicy parowozu. W tym celu został specjalnie na tę okoliczność zbudowany tor, po którym kilkudziesięciu generałów ciągnęło odkryty wagon z armatnią lawetą.
Pociąg wyruszył do Krakowa z opóźnieniem o 19.30.
Do składu zostały dołączone wagony pasażerskie, w których jechała żona Marszałka Aleksandra Piłsudska z córkami Wandą i Jadwigą oraz jego rodzina, a także wysocy dostojnicy państwowi polscy i zagraniczni.
Platforma z trumną była mocno oświetlona reflektorami. Na całej trasie przejazdu pociągu, prowadzącej przez Piaseczno, Warkę, Radom, Skarżysko, Kielce, Jędrzejów, Miechów, gdzie zatrzymywał się na, mimo nocy i deszczowej pogody stali ludzie, pragnący pożegnać Marszałka.
Władze wydały zarządzenia, by przy torze co 100 palone były ogniska. Drewno zobowiązały się dostarczyć Lasy Państwowe. Przy wjeździe do Kielc, jak donosił „Express Wieczorny Ilustrowany”, „Łańcuch ognisk nad torem płynął jak strumień do jasno udekorowanego i iluminowanego miasta”. W żałobnej manifestacji miało wziąć udział ok. 40 tysięcy osób. Przed godz. 2 pociąg opuścił Kielce, a „zebrany tłum padł na kolana. Ze wszystkich stron słychać było stłumiony płacz”. Podobnie było w Jędrzejowie, Miechowie, gdzie kilkuminutowemu postojowi pociągu towarzyszył ciche modlitwy i żałobne śpiewy.
Na dworzec główny w Krakowie pociąg zajechał o 8.30. Stąd ulicami Basztową, Plac Szczepański i Rynek Główny (linią A-B), Wiślną, Straszewskiego, Podwalem kondukt przeszedł na Wawel, gdzie dotarł o godz. 12. Tu przywitał go prezydent RP Ignacy Mościcki, którego przemówienie przytoczyła „Gazeta Lwowska”. Prezydent zaczął od słów: „Cieniom królewskim przybył towarzysz wiecznego snu. Skroni Jego nie okala korona, a dłoń nie dzierży berło. A królem był serc i władcą woli naszej”. Po nabożeństwie żałobnym trumna została złożona w krypcie św. Leonarda. Złożeniu towarzyszyło 101 salw armatnich.
Aleksandra Piłsudska przy trumnie w krypcie św.Leonarda. Narodowe Archiwum CyfrowePopołudniu, po godz. 14, jak donosiła „Gazeta Lwowska” nad Kraków nadciągnęły ciężkie, ciemne chmury, spowijając miasto w mroku. Wieczorem zaś spadł ulewny deszcz. Poczytano to za zły omen dla Polski.
Ostatnim akordem związanym z pochówkiem Józefa Piłsudskiego było złożenie urny z sercem na wileńskiej Rossie, które odbyło się dokładnie w pierwszą rocznicę jego zgonu. Tym samym rodzina i podwładni wypełnili jego wolę, którą spisał przed śmiercią: „Niech tylko moje serce wtedy zamknięte schowają w Wilnie gdzie leżą moi żołnierze co w kwietniu 1919 roku mnie jako wodzowi Wilno jako prezent pod nogi rzucili... Niech dumne serce u stóp dumnej Matki spoczywa”.