W sandomierskiej katedrze bp Krzysztof Nitkiewicz modlił się w intencji ojczyzny z okazji 229. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja.
Tegoroczne obchody były, z racji na panującą epidemię, skromniejsze niż w ubiegłych latach. Rozpoczęła je Msza św. sprawowana pod przewodnictwem bpa Krzysztofa Nitkiewicza w sandomierskiej bazylice katedralnej. We wspólnej modlitwie w intencji ojczyzny wzięli udział przedstawiciele władz, sandomierzanie oraz turyści.
Bp Nitkiewicz nawiązał w homilii do przeczytanej Ewangelii, w której Pan Jezus nazywa siebie Dobrym Pasterzem.
- Mówi: "życie swoje oddaję za owce". To jest miara Jego miłości. Dobry pasterz do tego stopnia kocha owce, że walczy o nie do końca. Nigdy ich nie opuszcza, nie zostawia na pastwę losu, aby uratować siebie. Chrystus dał tego przykład, umierając na krzyżu. Jednocześnie, zwyciężając śmierć, zapewnił nam życie wieczne. Prowadzi nas na pastwiska, które będą zawsze zielone, zapewniając pożywienie w obfitości. Bez względu na stan cywilny, kościelny czy pełnione funkcje jesteśmy odpowiedzialni za innych. Każdy jest więc pasterzem: w rodzinie, parafii, diecezji, powiecie, województwie, w miejscu pracy. Stąd przykład Chrystusa Dobrego Pasterza nie odnosi się tylko do biskupów i kapłanów. Każdy tam, gdzie żyje i pracuje, powinien Go naśladować, zaczynając od tego, że ma ukochać swoje owce i pozostać tej miłości wierny – mówił biskup.
W dalszej części homilii ordynariusz sandomierski nawiązał do obchodzonej 229. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja.
- Dziękujemy za nią Bogu i składamy cześć wielkim Polakom, którzy to prawo fundamentalne stworzyli, uchwalili, a potem konsekwentnie stawali w jego obronie. Wszyscy oni kierowali się miłością do ojczyzny, do jej obywateli, wiary, tradycji, dziedzictwa duchowego i materialnego. W imię tej miłości, reformatorzy, a zarazem patrioci chcieli gruntownej naprawy Rzeczpospolitej, aby była wielka. Pragnęli jedności wszystkich stanów królestwa, umocnienia organizmu państwowego i pomyślnego rozwoju kraju - mówił kaznodzieja.
- Prawo, każda pojedyncza ustawa czy norma, musi inspirować się miłością do osób, którym ma służyć również, gdy chodzi o dobro wspólne. Bez niej przepisy stają się bezduszne i obracają się przeciw człowiekowi. Miłość płonęła w sercach ojców Konstytucji 3 Maja i powinna charakteryzować ustawodawców wszystkich czasów - dodał biskup.
- Tamta epoka z końca XVIII w. była zdecydowanie bardziej dramatyczna niż teraźniejszość, chociaż podobieństw nie brakuje. A w trudnej sytuacji, w nadzwyczajnych okolicznościach, łatwo jest się pogubić, stracić głowę. Wówczas zarówno cnoty, jak i wady stają się jeszcze bardziej widoczne. Dopiero wtedy widać, kto jest pasterzem, a kto najemnikiem, jak mówił św. Grzegorz Wielki, który musiał stawić czoła i epidemii, i najazdom barbarzyńców - wskazywał bp Nitkiewicz.
Na zakończenie bp Nitkiewicz przywołał przykład współczesnych dobrych pasterzy, którzy wyrażają swoją miłość do drugiego człowieka, a zarazem do ojczyzny w służbie najbardziej potrzebującym.
- Nie brakuje na szczęście w Polsce szlachetnych ludzi. Możemy ich śmiało nazwać dobrymi pasterzami, którzy wyrażają swoją miłość do drugiego człowieka, a zarazem do ojczyzny w całkowitym i bezinteresownym darze z siebie. Musiałbym tutaj wypowiedzieć długą litanię osób, zaczynając od pracowników służby zdrowia, najczęściej anonimowych, lecz niezastąpionych. Tymczasem to oni narażają najbardziej swoje życie, a wraz z nimi poświęcają się całe rodziny. Bóg jednak widzi serce każdego i to Jego osąd jest najważniejszy. On nie poskąpi swojej nagrody, przewyższającej wszelkie ludzkie wyróżnienia – wskazywał bp Nitkiewicz.
- Warto w tym miejscu zauważyć jeszcze jedną cechę dobrego pasterza. Pan Jezus wspomina w Ewangelii o "innych owcach", które "nie są z tej owczarni", a mimo to On uważa je za swoje. Zazwyczaj cytujemy te słowa Chrystusa w kontekście ekumenicznym, modląc się o jedność chrześcijan. Mają one jednak znacznie szerszy wymiar. Trzeba być otwartym na wszystkich, bez wykluczania kogokolwiek czy stronniczości. W ten sposób zaradzimy bieżącym potrzebom i będziemy budowali jedność. W owczarni Chrystusa wszyscy są równi co do godności i działania, ale powinni również sobie nawzajem służyć zgodnie z własną pozycją. "Jeden drugiego brzemiona noście" - zachęca św. Paweł Apostoł. We wspólnocie narodowej, wojewódzkiej, powiatowej, miejskiej i gminnej, ma być podobnie. Pomimo różnic potrzebujemy siebie nawzajem – podkreślił biskup.
Po Mszy św., przedstawiciele władz oraz pozostali uczestnicy udali się na rynek Starego Miasta, gdzie odbyła się świecka część uroczystości.