Biskup Krzysztof Nitkiewicz przewodniczył liturgii Wigilii Paschalnej w bazylice katedralnej w Sandomierzu.
Liturgię Wigilii Paschalnej charakteryzuje bardzo bogata symbolika chrześcijańskiego czuwania przed zmartwychwstaniem Chrystusa. Rozpoczął ją obrzęd poświecenia ognia oraz zapalenia paschału, który symbolizuje zmartwychwstałego Chrystusa. Następnie odśpiewano Orędzie Paschalne, wyjaśniające symbolikę światła, którym jest Chrystus powstający z mroku i śmierci do życia. Rozbudowana w tym dniu Liturgia Słowa przedstawia dzieje ludzkości od grzechu pierwszych rodziców przez historię Izraela, aż do męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
Biskup Nitkiewicz powiedział w homilii, że Wigilia Paschalnej jest czuwaniem przy grobie Chrystusa. Trwamy przy nim po to, aby być świadkami zmartwychwstania Pana Jezusa oraz żeby w tym zmartwychwstaniu w pełni uczestniczyć. Zauważył, że przeszkodą dla czujności są mroki wewnętrzne. Wschodni mistyk św. Jan Klimak opisuje barwnie taką sytuację, mówiąc o paraliżu duszy i zwiędnięciu umysłu, kiedy człowiek oskarża Boga, że jest bez miłosierdzia i miłości dla swoich stworzeń. Tymczasem Bóg jest zawsze blisko. Te mroki wypełniają nieraz całe ludzkie życie. Wylewają się z niego, jak z przepełnionego naczynia i rozprzestrzeniają się niczym wirus. Podobne ciemności panowały w sercach kobiet, które szły do grobu Chrystusa, aby namaścić Jego martwe ciało. Stały się one świadkami niebywałej sceny: "Oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg" (Mt 28, 2-3). W wyniku tego, ich wewnętrzne ciemności się rozproszyły i powróciła wola życia.
- Podobnie jest z naszymi ciemnościami, które nie pozwalają zobaczyć przysłowiowego światełka w tunelu. Myślę tutaj chociażby o panującej epidemii i o wszystkim, co ona ze sobą niesie: obawy o życie własne i najbliższych, o pracę i byt, narastająca agresja i bezduszność. Osoby wierzące odczuwają brak Mszy św., przyjmowania Chrystusa w Komunii św., bezpośrednich kontaktów z kapłanem oraz ze wspólnotą. Księża cierpią nie mniej, lękając się, co będzie dalej. O wszystko trzeba walczyć, ale czasami jesteśmy bezsilni. Dlatego wołamy do Boga słowami psalmu: "Nie bądź wobec mnie głuchy, bym wobec Twego milczenia nie stał się jak ci, którzy zstępują do grobu" (Ps 28,1). A Bóg nam odpowiada słowami anioła skierowanymi do wystraszonych kobiet, które chciały namaścić złożone w grobie ciało Chrystusa: "Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał" (Mt 28,6). Prosiłem przed świętami księży proboszczów, aby przygotowali jak co roku Grób Pański. Nie wiem, czy będą czuwali przy nim strażacy oraz straże grobowe. Mamy przepisy, których musimy przestrzegać. Niezależnie od tego, wszystkich was, drodzy strażacy, serdecznie pozdrawiam! Podobnie i straże grobowe! Czuwajcie z Chrystusem, gdziekolwiek w tej chwili jesteście. Niech groby urządzone w naszych kościołach świadczą o tym, że Chrystus zwyciężył śmierć i każdy ochrzczony posiada udział w Jego chwale - powiedział biskup.
Ordynariusz zachęcił do odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych, które o tym przypominają. Pozdrowił katechumenów, którzy mieli przyjąć w Wielką Sobotę sakrament chrztu, lecz z racji ograniczeń dotyczących liczby osób mogących uczestniczyć w liturgii, zostanie on udzielony w przeciągu najbliższego tygodnia razem z bierzmowaniem oraz Komunią świętą.
Po modlitwie powszechnej biskup poświęcił wodę chrzcielną, a następnie dokonało się odnowienie przyrzeczeń złożonych podczas sakramentu chrztu. Przed końcowym błogosławieństwem, główny celebrans złożył życzenia świąteczne oraz podziękował wszystkim współpracownikom, dzięki którym liturgia oraz jej transmisja mogła dotrzeć do wiernych w całej diecezji.