Będą duże straty w uprawach moreli i wczesnych brzoskwiń. Powodem ostatnie przymrozki. Sadowników niepokoi także wiosenna susza.
Trzeba podkreślić, że ostatnie przyniosły nie przymrozki, ale poranny mróz. Temperatura spadała do -
Jak dodaje fala przymrozków dotknęła nie tylko region Sandomierza, ale także uprawy sadownicze w okolicach Buska Zdroju, Szydłowa czy Ostrowca Świętokrzyskiego.
- Większość odmian moreli była już w kwitnieniu bądź w fazie czerwonego pąka. Jest to bardzo wrażliwa faza wegetacji na niskie temperatury i wiele kwiatostanów ucierpiało. Rolnicy znają metody działania, by wzmacniać drzewa i kwiaty w takich sytuacjach. Jednak stosowane środki mogą pomóc przy przymrozkach nie przekraczających - 3 stopni. Szansa na uratowanie kwiatostanu przy temperaturze -
Zmartwieniem sadowników, którzy w tym roku zakładają sady, jest pojawiająca się susza. – Lekka i bezśnieżna zima, brak opadów wczesną wiosną spowodowały, że jest naprawdę sucho. Sadownicy, którzy robią nasadzenia sadów czereśniowych i wiśniowych muszą zadbać o obfite podlewanie. Młode drzewka tych gatunków są bardzo wrażliwe na suszę i wymagają wilgotnego podłoża, by wykształcić system korzeniowy i dobrze wystartować. Dlatego przy obecnym stanie wilgotności gleby konieczne jest podlewanie zasadzonych w tym roku drzewek – podkreśla Waldemar Matuszczak, sadownik z Nowego Kamienia. Dodaje, że susza zaczyna także dokuczać w uprawach warzyw. – Wielu rolników wysiewa już do gruntu wczesne warzywa tzw. nowalijki. W wielu wypadkach uprawy te ze względu na suche glebę wymagają już nawadniania i zakładania osłon z włókniny dla ochrony przed nocnymi przymrozkami – dodaje rolnik.
Sandomierscy ogrodnicy Ks. Tomasz Lis /Foto GośćTrwający czas epidemii, utrudnia także wielu rolnikom zbyt owoców i warzyw, ze względu na obostrzenia w funkcjonowaniu giełd warzywno-owocowych i targowisk. Odczuwają to szczególnie rolnicy uprawiający kwiaty.
- To czas sprzedaży pierwszych kwiatów, rozsad i flancy. Brak klientów, którzy pozostają w domach, sprawia, że nie ma odbiorów na to co wyhodowaliśmy. Pozostaje nadzieja, że szybko sytuacja zmieni się i wszystko wróci do normy - podkreśla pani Krystyna, producentka kwiatów spod Sandomierza.