Obchodzimy dziś Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów.
Według Instytutu Pamięci Narodowej, nie ustalono dokładnej liczby Polaków ratujących Żydów, podobnie jak i liczby Żydów uratowanych przez Polaków.
Tych ostatnich było prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy. Około tysiąca Polaków zginęło zaś z rąk niemieckich oprawców za niesienie pomocy Żydom.
Symbolem polskiej martyrologii za pomoc Żydom stała się rodzina Ulmów w Markowej na Podkarpaciu, która przyjęła do swojego domu, prawdopodobnie w końcu 1942 roku, ośmioro Żydów z rodzin Goldmanów, Grünfeldów i Didnerów.
Cała rodzina została zamordowana przez niemiecką żandarmerię 24 marca 1944 roku. Pośmiertnie Józef i Wiktoria Ulmowie zostali odznaczeni medalem Sprawiedliwi wśród Narodów Świata oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, a w Kościele katolickim trwa proces beatyfikacyjny całej rodziny.
Mieszkańców Rozwadowa (dziś dzielnicy Stalowej Woli), w tym także Żydów, od śmierci czy wywózki do obozów koncentracyjnych ratowali Eugeniusz Łazowski i Stanisław Matulewicz. Wynaleźli oni bowiem szczepionkę, która wywoływała sztuczną epidemię tyfusu; osoby, którym ją podano nie chorowały, ale miały wszystkie objawy tej choroby. Okupanci uznali więc Rozwadów i Stalową Wolą za teren objęty zarazą - „żydowską chorobą”. Niemcy wynieśli się stąd i wstrzymali wywózki tutejszej ludności.
Prof. dr hab. Elżbieta Rączy z Uniwersytetu Rzeszowskiego zwróciła uwagę na inne pozytywne postawy Polaków na Podkarpaciu wobec Żydów podczas II wojny światowej, w tym rodziny Czajkowskich z Lipnika, która w latach 1942 - 1944 w pomieszczeniach gospodarskich przechowywała żydowską rodzinę. Podobnie zachowały się siostry Podgórskie z Przemyśla; Stefania i Helenka uratowały 13 osób.
Zdaniem Anety Garanty z Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli, w czasie okupacji część rozwadowskich Żydów została zmuszona do przesiedlenia się do rosyjskiej strefy okupacyjnej. Ci co pozostali, kilkaset osób, wykonywali prace porządkowe na rzecz miasta lub przy budowie lotniska w Turbi. Ich domostwa i zakłady zostały ograbione. Najczarniejszym dniem był 21 lipca 1942 r., kiedy to na rynku w Rozwadowie Niemcy rozstrzelali 32 Żydów. W Stalowej Woli znajdował też obóz dla Żydów, którzy niewolniczo pracowali w Zakładach Południowych.