W mieście około 40 osób poddanych jest domowej kwarantannie.
Podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta starosta stalowowolski Janusz Zarzeczny poinformował o sytuacji epidemiologicznej w powiecie.
Szpital w Stalowej Woli pracuje w trybie ostrym, czyli przyjmuje tylko pacjentów z pilnymi przypadkami. Osoby zakażone koronawirusem lub z podejrzeniem zakażenia zgłaszające się do lecznicy są izolowane w specjalnym pomieszczeniu, pobierany jest wymaz, który karetką jest zawożony do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej do badania. Na wynik czekamy około doby. W przypadku pozytywnego wyniku, pacjent jest przewożony do oddziału zakaźnego do szpitala w Mielcu - wyjaśnił Janusz Zarzeczny.
Obecnie w siedmiu szpitalach na Podkarpaciu, gdzie są oddziały zakaźne jest około 200 miejsc.
- Jest to stanowczo zbyt mało, dlatego minister zdrowia podjął decyzję, iż szpital w Jarosławiu od najbliższego poniedziałku staje się szpitalem zakaźnym i tam trafią osoby z naszego powiatu z pozytywnym wynikiem testu. Dodatkowo w wypadku dużego zagrożenia, chorzy będą leżeć na oddziale dermatologicznym naszego szpitala (40 miejsc). Izolatka powstałby też na oddziale rehabilitacyjnym. W skrajnym przypadku posłuży do tego bursa szkolna oraz jedna ze szkół w dzielnicy Rozwadów, gdzie jest 200 łóżek - dodał starosta.
Na Podkarpaciu jest obecnie pięć potwierdzonych przypadków koronawirusa. W samej Stalowej Woli kwarantannę domową przechodzi około 40 osób.