Utalentowany i utytułowany biegacz z Tarnobrzega został doceniony przez władze miasta.
Michał Wojciechowski, zawodnik Klubu Biegacza „Witar” Tarnobrzeg, odebrał z rąk prezydenta miasta Dariusza Bożka nagrodę, będącą docenieniem jego znakomitych wyników sportowych i ciężkiej pracy.
- Znakomite osiągnięcia sportowe, ale też postawa, siła walki, zaangażowanie powinny być inspiracją zarówno dla podejmujących się sportowych wyzwań, jak i dla zmagających się z własnymi trudnościami, niepełnosprawnościami. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Szczerze gratuluję i tej postawy, i fantastycznych wyników - podkreślił prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek podczas wizyty Michała Wojciechowskiego w magistracie.
Biegacz jest autentycznym multimedalistą, zdobywającym laury na krajowych i międzynarodowych zawodach, zarówno osób niesłyszących, jak ogólnych. Tylko w ubiegłym roku wywalczył dwa złote medale w Halowych Mistrzostwach Polski Niesłyszących w Lekkoatletyce w Spale, dwa brązowe medale w Halowych Mistrzostwach Świata Głuchych w Lekkoatletyce w Tallinie, dwa złota w Mistrzostwach Polski Niesłyszących w Lekkoatletyce w Szczecinie, złoto, srebro oraz dwa piąte miejsca w Mistrzostwach Europy Głuchych w Lekkoatletyce w Bochum.
Od kilkunastu lat trenerem Michała Wojciechowskiego jest Adam Maślanka z Klubu Biegacza „Witar”.
- Ogromne podziękowania dla pana prezydenta Dariusza Bożka, że zauważył i docenił Michała. Jak wiadomo los go skrzywdził, jest bowiem osobą niesłyszącą. Na nagrodę z pewnością za owe 10 lat kariery zawodniczej, ciężkiej pracy i wielu wyrzeczeń sobie zasłużył. Michała znam od kilkunastu lat, zgłosił się do naszego klubu, będąc jeszcze w szkole w Krakowie - opowiada Adam Maślanka. - Początki, jak to zawsze bywa, były trudne, ale dzięki swojej ambicji, pracowitości, chęci doszedł do tego miejsca, w którym jest obecnie i z pewnością nie będzie to jego ostatnie słowo - zapewnia trener. - Najpierw był jeden medal, potem drugi, a od pięciu lat niezmiennie na mistrzostwach czy to Europy, czy świata zdobywa medale z każdego kruszcu. W kraju natomiast wśród zawodników głuchoniemych od paru lat jest niepokonany. Startuje zarówno na hali, na stadionach, jak i w biegach przełajowych w zawodach otwartych dla wszystkich, w których spisuje się równie dobrze.
Koronnym dystansem Michała Wojciechowskiego są biegi na 5 i 10 kilometrów.
Przed kilkunastoma dniami zawodnik powrócił z półromiesięcznego obozu sportowego w Kenii, gdzie trenował wraz z wybitnymi kenijskimi biegaczami długodystansowymi. Treningi odbywały się na wysokości od 2400 m n.p.m. do nawet 3000. Jak zauważa Adam Maślanka, był to dla jego podopiecznego bardzo duży wysiłek, konieczność aklimatyzacji, z którą nie każdy organizm sobie radzi, oraz wysokie temperatury, przekraczające dużo ponad 30 stopni. Warunki zatem dość ekstremalne. Był to już drugi pobyt w Kenii tarnobrzeskiego biegacza.
- Na razie Michał przechodzi aklimatyzację, zobaczymy za kilka tygodni, jaki efekt przyniosą treningi w Kenii - mówi A. Maślanka. - Niemniej przygotowujemy się intensywnie, bo przed nami wiele ważnych imprez - pod koniec marca Mistrzostwa Polski w Przełajach, na których chcielibyśmy coś wywalczyć, ale zobaczymy, w lipcu Mistrzostwa Świata, które odbędą się w Radomiu, gdzie będziemy bronić złota na 3000 i 5000 m, a w przyszłym roku olimpiada dla niesłyszących i chcemy poprawić wynik z poprzedniej, wówczas były to 5. i 6. miejsce.
Na co dzień treningi odbywają na bieżniach na stadionach w Baranowie Sandomierskim, zaś „halowe” bieganie odbywa się na korytarzach Szkoły Podstawowej nr 10 w Tarnobrzegu. Od wielu bowiem lat w Tarnobrzegu nie ma stadionu lekkoatletycznego z bieżnią. Biegacze są zdani na korzystanie z obiektów sportowych w sąsiednich miejscowościach.
- Nie ukrywam, że wielkim marzeniem Michała, ale i naszym, czyli Klubu Biegacza „Witar”, jest doczekanie się profesjonalnego stadionu lekkoatletycznego, gdzie moglibyśmy trenować. Co ciekawe, mimo ogromnych trudności natury technicznej, możemy się poszczycić wieloma znakomitymi biegaczami, zdobywającymi medale - podkreśla trener „Witaru”.