Bieg „Tropem Wilczym” w Ostrowcu Świętokrzyskim odbył się po raz drugi. Bohaterów powojennego podziemia uczczono także podczas Marszu Pamięci.
W sportowej imprezie na osiedlu Gutwinie wzięło udział ponad 250 osób. Inicjatorem wydarzenia był sanator PiS Jarosław Rusiecki, który po raz kolejny osobiście stanąl na starcie biegu. Po jego ukończeniu sam podkreślał symbolikę wydarzenia.
– Ten bieg honorowy na
Marta Korzynek z Sandomierza i Agnieszka Rzymkiewicz z Buska-Zdroju pobiegły w biegu honorowym na
– Bardzo ważna jest ta pamięć, szczególnie dla nas, żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, bo jesteśmy kontynuatorami tej tradycji i musimy pamiętać o tych żołnierzach, którzy walczyli za nasza ojczyznę – mówi Marta Korzynek.
Prócz biegu zorganizowano także piknik, podczas którego jednostki wojskowe z terenu regionu wyeksponowały swoje sprzęty, m.in. pojazdy, broń czy drona. Lasy Państwowe rozdawały sadzonki olch, a strażacy zaprezentowali swoje pojazdy bojowe.
Z okazji obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych Stowarzyszenie Ostrowieccy Patrioci zorganizowało marsz ku czci żołnierzy wyklętych. Wydarzenie w Ostrowcu Świętokrzyskim odbyło się po raz piąty.
Marsz przeszedł wyruszył sprzed kolegiaty św. Michała Archanioła w Ostrowcu do ronda Narodowych Sił Zbrojnych. Szły dzieci, młodzież, a także osoby starsze. Uczniowie ostrowieckiego technikum ZDZ nieśli portrety żołnierzy wyklętych. - Historia Żołnierzy Wyklętych, to coś niebywałego. Ile potrafili wytrzymać. To fascynujące. Słuchając o nich historii czuję przynależność do Polski i to bardzo. Czuję też potrzebę wyrażenia tego - mówił Michał, uczestnik marszu. - Kierowały nimi w życiu takie wartości jak: Bóg, honor i ojczyzna. Poświęcili swoją młodość, wielokrotnie swoje rodziny i życie, aby Polska była Polską, abyśmy mogli mówić po polsku i w swoim kraju czuć się wolni - mówiła Katarzyna Ślusarz ze Stowarzyszenia Ostrowieckich Patriotów. Na czele marszu pojawił się w tym roku baner z postacią Stanisława Ostwinda-Zuzgi, starszego sierżanta Wojska Polskiego, majora Narodowych Sił Zbrojnych. Był on najwyższej rangi dowódcą żydowskiego pochodzenia w polskim podziemiu. Jak podkreślają Ostrowieccy Patrioci, to dowód na to, że NSZ nie zwalczało Żydów. Stanisław Ostwind-Zuzga został zamordowany po tym, gdy odmówił współpracy z SB.