Ponad 300 terytorialsów z sandomierskiego 102 Batalionu Lekkiej Piechoty przez dwa dni będzie szkoliło się na "pozorowanym polu walki" w Piasecznie (gmina Łoniów).
Jest to kolejny etap szkolenia żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Jak podkreśla dowódca 102 batalionu ppłk Arkadiusz Nenutil, żołnierze będą mieli za zadanie podnieść umiejętności poruszania się w terenie i reakcji na powstałe zagrożenia.
- Jesteśmy w okresie szkolenia indywidualnego. Oznacza to, że nasi żołnierze wchodzący w skład 102 batalionu podczas zaplanowanych ćwiczeń będą doskonalili umiejętności indywidualne, czyli w zakresie poruszania się na polu walki - z tzw. taktyki, która jest królową wszystkich nauk wojskowych, integrującą i weryfikującą umiejętności żołnierza w zakresie zachowania na polu walki. Ponadto żołnierze będą się szkolili w zakresie postępowania sanitarnego, czyli umiejętności udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej oraz ewakuacji rannego z pola walki. Dodatkowo zajęcia będą wzbogacone o szkolenia z topografii wojskowej, czyli umiejętności posługiwania się mapą, orientacji w terenie i umiejętności posługiwania się kompasem - poinformował ppłk Nenutil.
Jak dodał, to bardzo ważne szkolenie, bo uczy żołnierzy wykorzystywać już zdobyte umiejętności i doskonalić je w bardzo konkretnych sytuacjach. - Chcemy urealnić proces szkolenia i stworzyć żołnierzom warunki zbliżone do rzeczywistych. Grupy pozoracji, pozostając w ścisłym kontakcie z kierownikami zajęć, będą imitowały różne zagrożenia, na które będą musieli reagować nasi żołnierze. To bardzo uatrakcyjnia proces szkolenia, bo uczestnicy czują dym i proch, choć pozorny i bezpieczny - dodał dowódca.
Zaplanowane dwudniowe ćwiczenia odbywają się na terenie tzw. Zwałki w Piasecznie w gminie Łoniów. - Mamy do dyspozycji 65-hektarowy teren, bardzo urozmaicony - z wąwozami, jarami i podmokłymi miejscami. Doskonały do działań taktycznych. Na zaplanowane ćwiczenia mamy pozwolenie nadleśnictwa, lokalnych władz i przełożonych WOT - powiedział ppłk Nenutil.
Dodał, że te ćwiczenia są niezwykle istotne, ponieważ zgodnie z misją tej formacji, żołnierze muszą doskonale znać najbliższy teren, aby w razie zagrożenia nie działać w ciemno. - Znając teren, potrafimy reagować, skierować ludzi we właściwe ognisko zapalne albo rejon kluczowy z punktu widzenia działań bojowych, wiemy też, jak przeciwdziałać zagrożeniom - tłumaczył dowódca.
Sandomierscy terytorialsi. ks. Tomasz Lis /Foto GośćSami żołnierze na chwilę przed wyjazdem w teren podkreślali, że czekali na takie zajęcia, które pozwolą im poczuć, czym jest prawdziwa służba wojskowa.
- Myślę, że jest to wzywanie, ale podołam mu. Takie szkolenia poprawiają moją kondycję i uczą tego, jak zostać lepszym żołnierzem - powiedział szeregowy Tomasz Strzelecki. Szeregowy Andrzej Mroczek dodał, że przy takich okazjach jak ćwiczenia szczególnie trzeba pamiętać o wartościach, które niosą Wojska Obrony Terytorialnej. - Staramy się rozwijać fizycznie i intelektualnie, ale też podnosić swoją sprawność bojową - stwierdził.
Dziś sandomierskie trzy kompanie 102 Batalionu Lekkiej Piechoty 10 Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej będą ćwiczyć w terenie, Jutro jedna z nich będzie mieć zajęcia na strzelnicy LOK w Tarnobrzegu. W marcu rozpocznie się kolejny etap doskonalenia umiejętności żołnierskich na poligonie w Nowej Dębie.