Grupa teatralna Foch, działająca w Warsztatach Terapii Zajęciowej, zdobyła pierwsze miejsce w regionalnych eliminacjach "Albertiany" w Lublinie.
Nagrodą jest udział w wielkiej gali Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie „Albertiana” organizowanej przez Fundację Mimo Wszystko Anny Dymnej oraz Fundację im. Brata Alberta, która odbędzie się 23 marca w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Tarnobrzescy aktorzy wraz z kilkoma innymi zespołami teatralnymi, zwycięzcami eliminacji regionalnych, wystawią swoje spektakle.
- Sięgnęliśmy po tekst Michała Rusinka „Kopciuszek”, który jest uwspółcześnioną, nieco prześmiewcza wersją znanej baśni o Kopciuszku. Wybór okazał się starzałem w dziesiątkę. Każda z występujących osób wspaniale weszła w rolę, kapitalnie ją interpretując. Ponadto zrozumienie tekstu dało tak piorunujący efekt, jakim było zdobycie pierwszego miejsca podczas występu na scenie Centrum Kultury w Lublinie - mówi Barbara Godzina, terapeuta zajęciowy w WTZ, działających przy parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy, założycielka, opiekunka i reżyserka Teatru Foch.
- Jak ogłoszono, że jury przyznało pierwsze miejsce nam to był prawdziwy szok, po którym dochodzimy do siebie - śmieje się szczęśliwy pan Sebastian, występujący z Fochem od początku jego działalności. - Byłem jednym z trzech narratorów. Musiałem więc nauczyć się sporo tekstu na pamięć, ale poszło mi to łatwo.
W roli drugiego narratora wystąpił pan Marcin, łącząc ją z grą sceniczną. - Ogromnie lubię teatr i występy na scenie. To moja pasja, wręcz żywioł. Nie ma trudnych ról, trzeba się tylko dobrze przygotować i można wszystko zagrać, przy tym doskonale się bawiąc - zapewnia pan Marcin.
- Powoli szykujemy się do występu w Krakowie. Na razie mamy małą przerwę w próbach, ale już za kilka dni przystępujemy do pracy, żeby doszlifować wszystko, tak by wypaść na scenie Teatru Słowackiego jak najlepiej. Tekst jest lekki, zabawny więc i my się dobrze bawimy. Chcemy również, by nasi widzowie także wyszli radośni po naszym występie - mówi pan Hubert. - Przecież teatr to doskonała zabawa.
W spektaklu wystąpiła 12-osobowa grupa, w której znaleźli się: Iwona, Ewelina, Wiola, Agnieszka, Paulina, Katarzyna, Paweł, Tomasz, Mateusz, Hubert, Sebastian oraz Marcin. W rolę współczesnego Kopciuszka wcieliła się pani Wiola zaś Księcia, czyli syna szemranego biznesmena, zagrał pan Mateusz.
- W Fochu gram od trzech lat i jest bardzo ciekawie i wesoło. W naszym nowym przedstawieniu dostałem rolę chłopaka, któremu ojciec szuka żony, bo sam nie chce tego robić, ponieważ nie ma ochoty się żenić. Jest bardzo zabawnie - dodaje pan Mateusz.
W ponad 20-letniej działalności grupy teatralnej WTZ, mogącej poszczycić się wieloma sukcesami, ten jednak jest największy. Przed kilkoma laty również na „Albertianie” Foch otarł się o pierwsze miejsce, zajmując drugie, które niestety nie było premiowane występem na scenie Słowackiego.
- Uczestniczyliśmy w gali, ale nie było występu, tej przysłowiowej wisienki na torcie, która jest prawdziwą osłodą - śmieje się Barbara Godzina. - Odebraliśmy nagrody, ale tej najważniejszej - gry na legendarnych, historycznych deskach - zabrakło. Tym razem się udało i jesteśmy bardzo, bardzo szczęśliwi.