Około 400 młodych z powiatu sandomierskiego stawi się przed specjalną komisją w celu określenia kategorii wojskowej.
W regionie świętokrzyskim, podobnie jak w całej Polsce, trwa kwalifikacja wojskowa. Od 3 do 24 lutego w powiecie sandomierskim przed komisją stanie ok. 400 osób. – Kwalifikacja wojskowa to zespół przedsięwzięć realizowanych przez starostę powiatowego, powiatową komisję lekarską, wojskowego komendanta uzupełnień oraz władze samorządowe, które mają na celu określenie dla osób stających do kwalifikacji wojskowej kategorii zdolności do czynnej służby wojskowej, założenie ewidencji wojskowej, wydanie wojskowych dokumentów osobistych przeznaczenie do form powszechnego obowiązku obrony i rekrutację do ochotniczych form służby wojskowej – wymienia mjr Zbigniew Turczyniak, szef wydziału rekrutacji WKU w Sandomierzu.
Mjr Zbigniew TurczyniakObowiązkowi stawienia się na kwalifikacji podlegają 19-letni mężczyźni oraz starsze osoby, które wcześniej nie zgłosiły się do Wojskowej Komendy Uzupełnień. Kwalifikacje służą temu, aby sprawdzić przydatność młodych ludzi do służby wojskowej. Powiatowa Komisja Lekarska ocenia ich stan zdrowia i określa kategorię wojskową. Jak przypomina mjr Zbigniew Turczyniak, przed komisją stają także panie, które swoją przyszłość chcą wiązać ze służba wojskową.
– W ten sposób gromadzimy zasoby rezerw osobowych, które ewentualnie mogą być wykorzystane w czasie zagrożenia państwa. Wtedy te osoby będą mogły być powołane do pełnienia czynnej służby wojskowej – podkreśla mjr Turczyniak.
Kto staje przed wojskową komisją?W powiecie sandomierskim statystyki wskazują, że ok. 90 proc. stających przed komisją otrzymuje kategorię wojskową A, czyli zdolny do służby wojskowej.
Podczas kwalifikacji prowadzona jest także rekrutacja do służby zawodowej i ochotniczej w formacjach wojskowych. Między innymi do służby w wojsku zachęcają żołnierze z 10. Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej. – Wielu młodych jest zainteresowanych wojskową służba i pytają o możliwości wstąpienia w szeregi żołnierzy zawodowych – dodaje mjr Zbigniew Turczyniak.