Zasłużona weteranka ruchu oporu z czasów II wojny światowej, społeczniczka i działaczka polonijna, urodzona w Ulanowie, mieszkanka Racławic Maria Mirecka-Loryś świętowała 104. urodziny.
Z tej okazji przewodniczący Rady Powiatu Niżańskiego Sylwester Daśko przekazał jubilatce pamiątkowy grawer, podkreślający jej patriotyczną postawę podczas II wojny światowej oraz krzewienie patriotycznych tradycji. Przewodniczącemu towarzyszył Józef Sroka, przedstawiciel Towarzystwa Przyjaciół Zespołu Pieśni i Tańca „Racławice”, które, od lutego 2018 roku, nosi imię Rodziny Mireckich.
Maria Eleonora Mirecka-Loryś urodziła się w Ulanowie. Gimnazjum zaś ukończyła w Nisku i podjęła studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, które przerwał wybuch II wojny światowej.
Od początku okupacji działała w narodowej konspiracji. W latach 1939-1945 należała do ścisłego kierownictwa podziemia narodowego w Centralnym Okręgu Przemysłowym. Wiosną 1940 r. została komendantką Narodowej Organizacji Wojskowej Kobiet w powiecie niżańskim, a następnie całego NOWK Okręgu Rzeszowskiego. Wiosną 1945 r. - komendantką główną Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Kobiet. Przyjęła pseudonim „Marta".
23 maja 1943 roku uczestniczyła w konspiracyjnym odnowieniu ślubów na Jasnej Górze, które 7 lat wcześniej, podczas pielgrzymki, złożyła polska akademicka młodzież. W 36-osobowej grupie Maria Mirecka reprezentowała Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie.
Obecny był także Karol Wojtyła jako przedstawiciel Tajnego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.- Pamiętam sobotni wieczór. Do klasztoru wprowadził nas ks. Polikarp. Tam mieliśmy kwatery. Było nabożeństwo. Cudowny obraz był wtedy w renowacji. W drugim dniu kolejne nabożeństwo i obiad. Siedziałam przy stole razem z Karolem Wojtyłą - wspomina pani Maria.
Zagrożona aresztowaniem, w grudniu 1945 roku Maria Mirecka-Loryś opuściła Polskę i ostatecznie zamieszkała z mężem w Chicago. Stamtąd też wyjeżdżała na Kresy, najpierw z siostrą Heleną, a potem sama, odwiedzając brata pracującego na Ukrainie - ks. Bronisława Mireckiego. Jadąc tam, chociaż było to zabronione, zawoziła medaliki, różańce, obrazki, których brakowało. Dlatego żartobliwe nazywano ją „Bożą przemytniczką”.
- Maria Mirecka-Loryś to człowiek legenda. Jej nazwisko otwiera każde drzwi na Kresach, drzwi większości plebanii. Jeździła z nami na każdą wyprawę. Co roku uczestniczyła w uroczystościach obchodów bitwy pod Zadwórzem - Polskich Termopil, gdzie walczył jej brat. Pani Maria organizowała też wsparcie finansowe ze Stanów Zjednoczonych z przeznaczeniem dla rodaków na Kresach. Jest kopalnią wiedzy o sprawach polskich na Kresach - podkreślił Aleksander Szczęch ze Stowarzyszenia Łączności i Pomocy Rodakom we Lwowie i na Kresach.
Maria Mirecka - Loryś została uhonorowana wieloma odznaczeniami państwowymi, w tym Krzyżem Partyzanckim, Krzyżem Walecznych i Krzyżem Zasługi. 3 maja 2006 roku z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego otrzymała Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. 12 lutego 2016 roku, w tym razem od prezydenta Andrzeja Dudy - Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Pani Maria wróciła do Polski w 2004 roku i do niedawna mieszkała w rodzinnych Racławicach. W 2018 roku postanowiła, że jesień życia spędzi w Warszawie, gdzie zamieszkała w ośrodku prowadzonym przez ojców bonifratów.