– Sztuka jest dobra wówczas, gdy jest autentyczna, gdy zawieramy w niej siebie, swoje widzenie świata – mówi Krzysztof Kołek, rzeźbiarz i malarz z Tarnobrzega.
Pozostaje od lat wierny sobie, swojej artystycznej wrażliwości, nie ulega nowym modom, trendom, czasami nawet idzie na przekór nim. – Dobra sztuka, wartościowe dzieło oprze się upływowi czasu i współczesnym mu gustom. To, że w sztukach plastycznych mamy ogromną różnorodność, to bardzo dobrze, w sztuce musi być pluralizm i demokracja, tak jak w innych dziedzinach naszego życia. Każdy powinien mieć prawo do tworzenia wedle własnych przekonań, a czy powstałe dzieła będą się podobały odbiorcom, czy nie, to już zupełnie inna kwestia. Naturalnie twórczość wypływa z wewnętrznej potrzeby, czasami wręcz odczuwam to jako podświadomy nakaz. Idę do pracowni, biorę dłuto lub pędzel do ręki i zaczynam działać. Jeśli bym tego nie uczynił, to poczułbym się, jakbym nagle przestał oddychać. Tworzenie jest jak oddech, niezbędny nam, artystom, do życia, w przeciwnym razie udusilibyśmy się – wyjawia Krzysztof Kołek. – Nie wiem, co bym zrobił, gdyby zabrano mi dłuta, drewno, pędzle, płótna…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.