Miasto stoi przed szansą pozyskania bardzo dużych pieniędzy na realizację śmiałych projektów.
Kilka miesięcy temu Ministerstwo Rozwoju ogłosiło Program Lokalnego Rozwoju dla miast średniej wielkości. Będzie on finansowany z norweskich funduszy. Program ten ma zapobiec wyludnianiu się i pogarszaniu się ich sytuacji społeczno - gospodarczej. Na liście takich miast, sporządzonej przez Polską Akademię Nauk, znalazła się także Stalowa Wola.
- Znalezienie się na tej liście jest dla nas z jednej strony pomarańczowym światłem, które zwraca uwagę na wyzwania, przed którymi stoi miasto, z drugiej natomiast lista ta daje zielone światło do pozyskania pieniędzy na rozwiązanie tych problemów - zauważył prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.
Kilka dni temu Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, które kontynuuje prace Ministerstwa Rozwoju, podało, iż z 213 miast, które aplikowały o pieniądze z norweskich funduszy, tylko 54 przeszły do drugiego etapu, w tym również Stalowa Wola.
Drugi etap rozpocznie się na początku lutego przyszłego roku konsultacjami z mieszkańcami miasta i społecznymi organizacjami dotyczącymi konkretnego wykorzystania norweskich funduszy. Potrwa on pół roku. O tym zaś, czy Stalowa Wola otrzyma te ogromne pieniądze, 40 mln złotych, dowiemy się dopiero za rok.
W planach włodarzy Stalowej Woli norweskie fundusze mają być przeznaczone na rozwój gospodarczy, społeczny, ochronę środowiska i kulturę.
Więcej w papierowym wydaniu sandomierskiego GN (na 12 stycznia 2020 r.).