Ta ciąża była dużym zagrożeniem nie tylko dla Małgosi. Wraz z mężem Piotrem postanowili jednak modlić się i walczyć o dziecko.
Małgorzata i Piotr są małżeństwem od pięciu lat. Mają troje dzieci pod opieką tu, na ziemi, a jednego nie było im dane poznać. – Każde z nich jest dla nas wyjątkowe i kochane, jak każde dziecko dla rodziców, ale najbardziej „cudowne” jest ostatnie –córeczka, której narodziny są dla nas wielkim cudem Bożej łaski i wstawiennictwa św. Rity. To właśnie ta święta w sytuacji niezwykle trudnej, a nawet beznadziejnej przyszła nam i córeczce z pomocą, dlatego mała nosi jej imię – opowiada pan Piotr.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści