Chłopców z Domu Pomocy Społecznej w Tarnobrzegu-Mokrzyszowie odwiedził prawdziwy święty Mikołaj.
Swoje przybycie oznajmił dzwoneczkiem, na dźwięk którego chłopcy zgromadzeni w świetlicach czekali z niecierpliwością i lekkim niepokojem. Dzisiaj bowiem dobył się finał drugiej edycji mokrzyszowskich mikołajek, akcji zorganizowanej przez siostry służebniczki starowiejskie, prowadzące DPS. Z równą niecierpliwością i obawą na moment wręczania i rozpakowywania prezentów oczekiwali również darczyńcy, którzy na ten jeden raz zostali mikołajami dla wybranego podopiecznego domu.
- Zawsze jest niepewność, czy wybrane prezenty spodobają się, czy tego obdarowywany oczekiwał, nawet jeśli zna się listę rzeczy, jakie chciałby dostać - mówiła pani Anna, jedna z mikołajów.
Po okrzykach radości, uśmiechach na twarzach łatwo można było poznać, iż prezenty były jak najbardziej trafione.
Zanim jednak chłopcy je otrzymali, musieli zapewnić św. Mikołaja, że na nie zasłużyli, a nawet zaśpiewać kolędę lub piosenkę. W grupie pierwszej swoje muzykalne zdolności zaprezentował Wojtek, grający w zespole WC Plus, dobrze znanym dzięki udziałowi w przeglądach i konkursach regionalnych oraz ogólnopolskich, a także występom przy okazji różnorodnych imprez kulturalnych, charytatywnych.
- W ubiegłym roku po raz pierwszy zorganizowałyśmy mikołajki z zaangażowaniem osób prywatnych. Okazało się, że nasza propozycja spotkała się z ogromnym zainteresowaniem i bardzo ciepłym przyjęciem. Dlatego postanowiłyśmy ją kontynuować, tym bardziej, że chłopcy już od lata dopytywali się, czy w tym roku również odwiedzi ich św. Mikołaj. Ba, nawet upominali siebie nawzajem, by byli grzeczni i dobrzy, jeśli chcą otrzymać prezent, a nie rózgę. Zasada naszej akcji jest bardzo prosta. Na fanpage’u DPS publikujemy listy prezentów, jakie chłopcy zadeklarowali, że chcieliby dostać, zaś osoby pragnące zostać mikołajem wybierają jednego z nich i przygotowują paczkę - mówiła s. Teresa Bełza, dyrektor DPS dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej Intelektualnie w Tarnobrzegu-Mokrzyszowie.
W mokrzyszowskim domu mieszka obecnie 67 podopiecznych, w wieku od kilku do 72 lat. I każdy z nich znalazł swojego mikołaja. W ciągu zaledwie kilku dni od publikacji postów na fanpage’u swój udział w akcji zadeklarowało kilkadziesiąt osób, które indywidualnie, rodzinnie lub w grupowo postanowiły przygotować mikołajkowe paczki dla chłopców.
- Przyznaję, że podczas ubiegłorocznego finału niejednej osobie zakręciły się łzy w oczach na widok tej eksplozji autentycznej, szczerej dziecięcej radości, jaką okazali chłopcy po rozpakowaniu paczek - dodała s. Teresa.
Na uroczyste wręczanie paczek przez św. Mikołaja, w którego po raz drugi wcielił się Piotr Czepiel, zaproszeni zostali bowiem wszyscy mikołajowie, by mogli osobiście poznać chłopca, któremu sprawili prezent.
- Ubiegłoroczne wystąpienie w roli św. Mikołaja było moim debiutem. Owszem, czasami przebierałem się, ale tylko dla swoich dzieci, gdy były małe. Tutaj, w domu u sióstr, mogę się poczuć jak prawdziwy św. Mikołaj, a nie krasnal w czerwonym kubraczku z reklamy Coca-Coli. Przyznam ponadto, iż dzięki temu strojowi - mitrze, ornatowi, pastorałowi i słusznej białej brodzie, pozwalającej mi się ukryć, jest mi zdecydowanie łatwiej nawiązać kontakt z chłopcami, którzy reagują bardzo spontanicznie, serdecznie, przytulając się, obejmując - opowiada Piotr Czepiel, mokrzyszowski św. Mikołaj.
Radości z wizyty Mikołaja i jego pomocników - Anioła i Aniołka, było co niemiara, tym bardziej, że każdy otrzymał prezenty, na jakie oczekiwał.