Kilkakrotnie dzisiaj ze sceny przy Ratuszu na krakowskim Rynku Głównym, wypełnionym tłumem turystów i krakowian, padały nazwy - Łoniów i Tarnobrzeg.
Zapoczątkowana przez śp. Kazimierza Wiszniowskiego, kilkanaście lat temu, tradycja jeżdżenia dzieci i młodzieży z Tarnobrzega oraz Łoniowa z krakowskimi szopkami na słynny konkurs do Krakowa jest i będzie kontynuowana. Tak zapewnia Tomasz Stróż, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu, które postanowiło kontynuować inicjatywę pana Kazimierza, by w ten sposób uczcić jego pamięć.
Z własnoręcznie wykonanymi, bajecznie kolorowymi pracami pojechali do Krakowa na 77. Konkurs Szopek Krakowskich podopieczni i uczniowie Domu Dziecka w Tarnobrzegu, Domów dla Dzieci i Młodzieży w Łoniowie, tarnobrzeskiego Zespołu Szkół Specjalnych oraz wspomnianego LO. Towarzyszyli im mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej prowadzonego przez siostry służebniczki w Tarnobrzegu-Mokrzyszowie, którzy chcieli obejrzeć wystawiane szopki, by w przyszłym roku wykonać swoje dzieło i zgłosić je do konkursu. Na miejscu zapewniali, że bardzo chcą przyjechać za rok, ale już ze swoją szopką, bo te widziane dzisiaj bardzo im podobały, poza tym ujęła ich piękna, słoneczna pogoda, rozochocił jarmark bożonarodzeniowy odbywający się na Rynku, a przede wszystkim sam Kraków. Wszystko zatem wskazuje, że tradycja nie tylko będzie trwać, ale zacznie poszerzać krąg zainteresowanych jej pielęgnowaniem.
Swoistym weteranem konkursowych wypraw do Krakowa jest tarnobrzeski Dom Dziecka. - Kiedy pan Kazimierz wpadł na pomysł, by tarnobrzeskie dzieci wzięły udział w konkursie szopek, od razu postanowiliśmy zaangażować się w to przedsięwzięcie - mówił Robert Chmiel, dyrektor placówki. - Nie opuściliśmy ani jednego wyjazdu, zresztą byłoby to niemożliwe, ponieważ dzieci wyczekują chwili rozpoczęcia budowy szopki i wyjazdu do Krakowa.
W tym roku do stolicy Małopolski pojechała wyjątkowa szopka - zarówno zdobienia, choinki, jak i Święta Rodzina zostały wykonane na szydełku.
- Balkoniki, wszystkie detale to robótki szydełkowe. Mieliśmy na początku malutki problem z usztywnieniem postaci Maryi i Józefa, wykonanych na stelażu z drewnianych łyżeczek, a ubranych w stroje szydełkowe, ale na zasadzie prób i błędów udało się nam osiągnąć oczekiwany rezultat i to chyba całkiem niezły. Co chwilę bowiem ktoś nas zatrzymuje, prosząc o możliwość sfotografowania - mówiła z zadowoleniem Elżbieta Ramus, wychowawca z Domu Dziecka i jednocześnie odpowiedzialna za grupę wychowanków pracujących przy budowie szopki.
Najmocniej zaangażowała się w pracę 17-letnia Julita, która podsunęła pomysł ustawienia i wykończenia dzieła. Przy części ozdób szydełkowych trzeba było pomóc, bo nie ze wszystkim młodzież sobie radziła, niemniej szopka jest przede wszystkim efektem ich pracy. Ne można tu pominąć najmłodszego budowniczego, czyli Mateuszka, który wkładał wiele serca i swych umiejętności, m.in. przy przyklejaniu maleńkich bombek na szydełkowe choinki.
Teraz pozostaje, podobnie jak w przypadku innych uczestników, czekać na werdykt jury konkursowego. A nadzieje na nagrodę lub wyróżnienie nie są bezpodstawne. Niemal każdego roku przedstawiciele Tarnobrzega i Łoniowa są bowiem dostrzegani i doceniani przez komisję, jak chociażby Wiktoria Marszałek z LO im. Kopernika, nagrodzona w 76. konkursie w kategorii twórców młodzieżowych, która, zgodnie z zapewnieniem z grudnia ubiegłego roku, również w tym przyjechała ze swoją pracą.
Szopki stanęły jak od jest to czynione od kilkudziesięciu lat u stóp "Adasia". Marta Woynarowska /Foto GośćNiemal od początku w wyjazdach z szopkami uczestniczy Zespół Szkół Specjalnych.
- Nie wyobrażam sobie, co działoby się, gdybyśmy zrezygnowali lub gdyby zaprzestano wyjazdów na konkurs. Już bowiem z końcem września nasi uczniowie biegają i dopytują się, kiedy zaczniemy budować szopkę. Lubią tego typu zajęcia, mimo, że wymagają cierpliwości, precyzji. Niemniej najbardziej oczekują wyjazdu do Krakowa - zauważa z uśmiechem Izabela Chmielowiec, nauczyciel w ZSS.
Swoją szopkę i to największą z tych, które reprezentowały nasz region w Krakowie, wykonali mieszkańcy Domów dla Dzieci i Młodzieży w Łoniowie przy współudziale swoich wychowawczyń. - Szopka nie chciała się nam zmieścić do autobusu, z trudem ją przecisnęłyśmy. Ale niestety lekko ugięło się zwieńczenie wieży - śmiały się obie panie.
Z oryginalnym, bardzo ekologicznym pomysłem przyjechały uczennice tarnobrzeskiego LO, które wykonały mocno odbiegającą od tradycyjnych kolorowych, skrzących się świecidełkami szopek krakowskich. Ich została obłożona źdźbłami roślin i patykami.
Wszystkie szopki trafiły do Celestatu, oddziału Muzeum Krakowa, gdzie będzie można je oglądać od 9 grudnia do 23 lutego. Werdykt jury poznamy w najbliższą niedzielę.
Organizatorzy wyjazdu dzieci i młodzieży gorąco dziękują za wsparcie prezesowi Ryszardowi Jani i Pilkington Automotive Poland Sp. z o.o. w Sandomierzu, Stowarzyszeniu BodyMors oraz Rolstyle.