Tajemnicą chóru jest zgrać wiele głosów w jedno. Wspólne śpiewanie pomaga otworzyć się na Boga, pokonać smutek, zmęczenie i nieśmiałość.
Muzyka w moim domu była zawsze obecna. Dziadek śpiewał w chórze. Tata, siostra i mój szwagier pełnią funkcje organistów. Muzyka była i jest dla mnie bardzo ważna, jest częścią mojego życia. Jednak przygoda z dyrygowaniem zaczęła się dopiero po trzecim roku studiów muzycznych. Chciałam swoją przyszłość związać z gitarą klasyczną, ale nie było takiej specjalności, więc wybrałam dyrygowanie, czego z perspektywy czasu nie żałuję – opowiada Monika Gryzka, dyrygentka i absolwentka Wydziału Artystycznego UMCS w Lublinie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.