W najbliższy weekend rusza 19. odsłona Szlachetnej Paczki. Każdy będzie mógł wspomóc rodziny będące w potrzebie.
Szlachetna Paczka, to jeden z największych i najskuteczniejszych programów społecznych w Polsce.
To system pomocy bezpośredniej, który ogromną skalę działania łączy z tym, że konkretny człowiek pomaga konkretnemu człowiekowi. Przez 18 lat działania Paczki włączyło się blisko 4 mln osób, a łączna wartość pomocy materialnej, przekazanej ponad 150 tys. rodzin w potrzebie przekroczyła ćwierć miliarda złotych.
Za tymi liczbami kryją się konkretni ludzie - liderzy, wolontariusze, darczyńcy, a przede wszystkim osoby, które potrzebują pomocy.
Rejon Sandomierz
- Zadanie lidera rejonu Sandomierz objęłam zaledwie kilka dni temu. Mamy bardzo wiele pracy wraz z wolontariuszami, którzy aktualnie odwiedzają rodziny i wprowadzają je do bazy. Często pracujemy do późnych godzin nocnych, bo zostało mało czasu, a chcemy, aby jak najwięcej potrzebujących osób znalazło się w bazie w momencie jej otwarcia. To najczęściej rodziny, które znalazły się w trudnej sytuacji nie ze swojej winy. Patrzymy jak ci ludzie na co dzień żyją, jak starają się sobie radzić. Wolontariusze poznają tych ludzi, zaprzyjaźniają się z nimi. Przyglądają się też, czego im najbardziej potrzeba - opowiada Renata Zarzycka, lider rejonu Sandomierz.
Namiary na rodziny, które potrzebują pomocy, trafiają do sandomierskich wolontariuszy od duszpasterzy z parafii, jednostek pomocowych, jak służba zdrowia, ośrodki pomocy społecznej czy też od osób prywatnych.
- Zdaniem wolontariusza jest odwiedzenie konkretnej rodziny czy osoby, poznanie jej potrzeb, a często i przekonanie, by otwarła się na taka pomoc. Spotykamy się z sytuacjami, że rodziny mówią „pomóżcie innym, my jakoś damy radę” a ich sytuacja jest naprawdę trudna - dodaje.
W sandomierskiej ekipie Szlachetnej Paczki działa 12 wolontariuszy. - To trochę za mało, bo potrzebujących jest bardzo wielu. Ale i tak rok temu zdołaliśmy pomóc 33 rodzinom i w akcję włączyła się jednostka wojskowa organizując 3 szlachetne paczki dla kombatantów - wylicza Renata Zarzycka.
Od weekendu zacznie się kolejny etap działania. - Zaczynamy kampanię darczyńców. Mając konkretne rodziny szukamy osób, które będą chciały im pomóc. Mamy nadzieję, że jak co roku włączą się szkoły, władze samorządowe, policja, wojsko, sandomierscy rycerze oraz indywidualni darczyńcy. Każdego roku udaje nam się zebrać naprawdę wiele dobrych serc, które niosą serce na dłoni potrzebującym - powiedziała Renata Zarzycka.
Finał Szlachetnej Paczki odbędzie się 7 i 8 grudnia. Sandomierska baza będzie znajdować się w Zespole szkół Technicznych i Ogólnokształcących.
Tarnobrzeg
- Przed dwoma laty skrzyknąłem dzięki Facebookowi grupę kilkunastu osób, która przygotowała prezent dla tarnobrzeskiej rodziny, wybranej przez nas z proponowanych przez ekipę Szlachetnej Paczki - mówi Sławomir Partyka, inicjator grupy. - Ponieważ bardzo sympatycznie ułożyła się nam współpraca także ubiegłym roku, dlatego idziemy za ciosem i również już utworzyliśmy grupę, która obdaruje kolejną rodzinę z Tarnobrzega.
W tym roku do grona osób indywidualnych dołączyły Grupa Sarmata oraz redakcja „Tygodnika Nadwiślańskiego”. Jak podkreśla S. Partyka są w niej członkowie z poprzednich edycji, którzy dopiero w trakcie przygotowywania paczki mieli okazję się poznać.
- Do grupy znajomych przystąpiły osoby, które dowiedziały się o akcji z ogłoszenia na Facebooku. Nie znaliśmy się wcześniej, ale jak się okazało, spotkania, ustalenia, przygotowywanie prezentów tak nas zbliżyło, że stworzyliśmy bardzo fajne, nie boję się użyć tego słowa, grono przyjaciół - zaznacza inicjator akcji.
W roku ubiegłym facebookowej grupie udało się pomóc nie tylko rodzinie z listy Szlachetnej Paczki, ale dodatkowo starszemu, samotnemu mieszkańcowi Tarnobrzega, który otrzymał m.in. produkty żywnościowe, jak zaznaczył bardzo potrzebne do przygotowania świąt.
Rodzinę obok sprzętu AGD, żywnością, odzieżą, wsparli również wykupem karnetu na wizyty u lekarza dentysty.
- Jedna z osób borykała się z bardzo poważnym problemem natury stomatologicznej. Nie tak dawno dowiedziałem się, że dzięki naszemu wsparciu zniknął - cieszy się Sławomir Partyka. - Każdy, kto przyłącza się do naszej grupy wnosi to co może. Nie każdego stać na wyłożenie pieniędzy, wówczas, tak było w ubiegłym roku, daje swoje umiejętności. Kolega podłączył pralkę oraz sprawdził kilka innych rzeczy, gdyż jest fachowcem w tych sprawach. Na tym polega tworzenie Szlachetnej Paczki, nie tylko na pakunkach w złotym papierku.