- Teraz z nadzieją i napięciem czekamy na odpowiedzi. Wierzymy, że ktoś z adresatów zechce nam odpisać - mówi Iwona Stępak, nauczycielka historii w Szkole Podstawowej nr 6 im. Akademii Miechocińskiej w Tarnobrzegu.
Uczniowie miechocińskiej szkoły kolejny raz włączyli się w ogólnopolską kampanię BohaterON, w ramach której wysyłali kartki do powstańców warszawskich. - W internecie natknęliśmy się na informację o tym przedsięwzięciu i postanowiliśmy, że także my wyrazimy swoją wdzięczność i okażemy pamięć bohaterom walczącym w stolicy w 1944 r. W ubiegłym roku miała ona nieco inny charakter, organizująca kampanię Fundacja Rosa udostępniła bowiem gotowe kartki, które były do odebrania w placówkach pocztowych. Uczniowie zatem mieli tylko napisać krótkie pozdrowienie do wybranego powstańca - wyjaśnia Iwona Stępak. - W tym roku stanęło przed nimi nieco trudniejsze zadanie, wymagające większego zaangażowania i inwencji, ponieważ 5- i 6-klasiści kartki musieli wykonać sami, natomiast najstarszy rocznik - klasa ósma - napisać literacki list.
Na kartkach najczęściej pojawiał się najbardziej rozpoznawalny znak - symbol Polski Walczącej, ale nie zabrakło prac o prawdziwie artystycznym polocie, ukazujących osobiste skojarzenia autorów z sierpniowym zrywem.
- Wiele z nich to małe dzieła. Uczniowie klas ósmych potrafili zaskoczyć empatią, głębią treści swych listów - zauważa I. Stępak.
Zanim jednak młodzież przystąpiła do wykonywania kartek i pisania listów, podczas lekcji historii zapoznała się z informacjami o powstaniu warszawskim.
Uczniowie mieli możliwość skierowania swego listu lub kartki do konkretnego żyjącego powstańca, Fundacja Rosa bowiem udostępniła na swojej stronie internetowej sylwetki bohaterów z ich biogramami.
Paulina z klasy ósmej napisała list do pani Aliny. Iwona Stępak- Niektóre prace naprawdę chwytają za serce. Jedna dziewczynka napisała wprost: „Wybrałam Panią, ponieważ bardzo mi Pani przypomina moją zmarłą babcię”. Nie brakuje bardzo osobistych odniesień, zwłaszcza w listach, zaskakujących swą dojrzałośmcią i głębią myśli, a przy tym naprawdę potrafiących wzruszyć - podkreśla nauczycielka. - To pokazuje, że pomysł kampanii BohaterON jest strzałem w dziesiątkę. Młodzież dowiedziała się o takim wydarzeniu w historii Polski jak powstanie warszawskie, ale poznała je w sposób żywy, nie zaś z książek. Historia zazwyczaj kojarzy się z czymś bardzo odległym, dawno przebrzmiałym. Tymczasem mieli z nią bezpośredni, żywy kontakt, była niemal na wyciągnięcie ręki. Taki sposób przekazu o wiele bardziej i na trwalej trafi do ich świadomości - zaznacza I. Stępak. - Poza tym musimy sobie uświadomić, że młodzież, dzieci uczestniczące w akcji, należą do ostatniego pokolenia, mającego możliwość bezpośredniego kontaktu, poznania świadka tamtych wydarzeń. Grono powstańców warszawskich z roku na rok coraz bardziej się kurczy. Czas brutalnie uszczupla ich szeregi.
Listy i kartki trafią do konkretnych powstańców. Iwona StępakNa kartkach, w listach, uczniowie podawali swoje adresy, by powstaniec, do którego skierowali swoją korespondencję, miał możliwość odpisania, jeśli zechce i będzie mógł.
Prace uczniów trafiły już do Fundacji Rosa, która zajmie się ich dostarczeniem warszawskim powstańcom.
- My zaś cierpliwie i z nadzieją czekamy, że może któryś z nich odpisze nam i nawiążemy bezpośredni kontakt - dodaje I. Stępak.