Momoty Górne. Montażem słowno-muzycznym uczczono 80. rocznicę zakończenia działań obronnych grupy ppłk. T. Zieleniewskiego.
Montaż „Momoty 1939-
Podczas inscenizacji przypomniano ostatnie dni tej grupy. Liczyła ona około 10 tys. żołnierzy, a jej sztab znajdował się w gajówce w Domostawie w Lasach Janowskich. Zamiarem ppłk. Tadeusza Zieleniewskiego było przedarcie się do granicy węgierskiej.
- Sytuacja była skomplikowana. Od północy i zachodu napierała 27. Szwabska Dywizja Pancerna, a od wschodu - sowiecka 140. Dywizja Strzelecka. Walka również nie wchodziła w grę, ponieważ brakowało zaopatrzenia, a poza tym mogłaby ucierpieć ludność cywilna - wyjaśnia Jacek Siembida, nauczyciel historii i regionalista.
W tej sytuacji jedynym rozwiązaniem była kapitulacja. Rozmowy w Niemcami i Rosjanami rozpoczęły się 30 września. Ppłk T. Zieleniewski zdecydował, że jego grupa podda się Sowietom, którzy ponoć dawali lepsze warunki. Potem okazało się, że była to błędna decyzja, szczególnie dla oficerów, którzy zginęli w Charkowie i Katyniu.
Rocznicowe obchody poprzedziła Msza św. polowa przy kościele św. Wojciecha w Momotach Górnych.