O. Karol Wielgosz OP, przeor klasztoru ojców dominikanów w Tarnobrzegu, zdradza niektóre plany pracy na bliższą i dalszą przyszłość.
Aktywnie włączył się Ojciec w przygotowywanie i prowadzenie audycji w radiu Leliwa, którą zainicjował i przez 24 lata prowadził śp. Kazimierz Wiszniowski.
Po śmierci pana Kazimierza z pełnym poparciem klasztoru przejął ją o. Andrzej Bielat OP, a po jego wyjeździe, w czerwcu tego roku, zajęli się jej prowadzeniem bracia, obecnie pracujący w klasztorze, w tym także i ja. Wyznam, że zastanawialiśmy się czy mamy na tyle siły i umiejętności, by prowadzić audycję w Leliwie. Uznaliśmy, że nie możemy się poddawać, zwłaszcza, że - co trzeba bardzo mocno podkreślić - do wielkiej rzadkości należy, by w stacji komercyjnej, jaką jest Leliwa, utrzymująca się wszak z reklam, było miejsce na audycje religijne, refleksyjne. W dodatku w doskonałym czasie antenowym i bez jakichkolwiek prób ingerencji w treści idące w eter.
Wypracowaliśmy nową formułę, zakładającą, że program będzie prowadzić paru, a nawet kilku braci dyskutujących na aktualne tematy, ale myślimy także na wprowadzeniu cykli tematycznych, poświęconych konkretnym zagadnieniom. Koordynatorem projektu zgodził się zostać o. Mateusz Kosior OP. Z czego się bardzo cieszę.
Niemniej powoli staję się radiowcem mimo całkowitego braku jakiegokolwiek radiowego doświadczenia (uśmiech).
- Powoli staję się radiowcem mimo całkowitego braku jakiegokolwiek radiowego doświadczenia - zauważa z uśmiechem o. Karol. Marta Woynarowska /Foto Gość
Od kilku lat coraz częściej pojawiają się pytania o ożywienie kultu Matki Bożej Dzikowskiej, niegdyś bardzo popularnego, przyciągającego liczne pielgrzymki. Czy Ojcowie mają jakieś pomysły, plany w tej kwestii?
Pierwszy krok już został poczyniony, chodzi o wprowadzenie środowych przygotowanych na nowo Nowenn do Matki Bożej Dzikowskiej. Także przy różnych okazjach w kazaniach, podczas rekolekcji znacznie więcej mówimy o Dzikowskiej Pani. Dzisiaj jednak, kiedy mamy bardzo wiele sanktuariów, w tym również maryjnych, położonych w atrakcyjnych turystycznie miejscowościach, konieczna jest dokładna analiza określająca specyfikę naszego sanktuarium. Należy zastanowić się do kogo powinniśmy adresować swoje zaproszenia, jak i gdzie zapewnić bazę związaną z całą logistyką pielgrzymkową, w tym oczywiście z noclegami włącznie. Co możemy zaoferować, by osoby, które zdecydują się tu przybyć nawet z odległych zakątków Polski, poczuły więź z tym miejscem? Pytań i zagadnień do rozwiązania jest bardzo wiele i wymagają pełnego profesjonalizmu ze strony tych, którzy podejmą się odpowiedzi na nie.
Od kilku lat trwa remont sanktuarium Matki Bożej Dzikowskiej. Jakie prace są jeszcze do przeprowadzenia?
Jest to duży i wiekowy obiekt, a zatem i potrzeby są ogromne. Obecnie przymierzamy się do remontu części konstrukcyjnych dachu zarówno nad samym kościołem, jak i klasztorem, wymiany okien, która jest bardzo pilną sprawą. Są to działania mniej widoczne, mniej spektakularne, za to wymagające bardzo dużych nakładów finansowych.
Nie sposób nie zapytać o nowe inicjatywy duszpasterskie. Czy takowe się pojawią?
Są pewne rzeczy, o których marzę, ale jest jeszcze troszkę za wcześnie, by je wyjawiać, ponieważ niebawem będziemy się nad nimi zastanawiać wspólnie w klasztorze z braćmi. Nie chciałbym zatem, jak się to kolokwialnie mówi, wychodzić przed orkiestrę, zwłaszcza, że mamy zasadę, iż wszelkie strategiczne decyzje podejmujemy we wspólnocie. Mogę jednak powiedzieć, że chcemy położyć większy nacisk na duszpasterstwo młodych rodzin, począwszy od przygotowań do sakramentu małżeństwa, poprzez towarzyszenie im w kolejnych latach. Ponadto zamierzamy rozwijać dominikańską szkołę wiary w ramach cyklicznych spotkań dyskusyjnych. W planach mamy także organizację koncertów z różnorodną muzyką, zarówno dawną, jak współczesną. Ogólnie pragniemy zadbać o formację duchowo-intelektualno-kulturalną… przemianę otaczającego nas świata poprzez poznawanie i pogłębianie wiary - poznawanie Miłości.