Czy można te dwie rzeczy połączyć? Otóż o. Mateusz Kosior OP udowodni, że tak!
Przed dorocznym odpustem parafialnym ojcowie dominikanie oraz ks. Grzegorz Staszczak, diecezjalny duszpasterz kobiet, zapraszają wszystkie tarnobrzeżanki, nie tylko mieszkające na terenie ich parafii pw. Wniebowzięcia NMP, do udziału w rekolekcjach dedykowanych tylko im.
- Uprzedzam z góry, żeby nie było żadnych wątpliwości, że mężczyzn na nasze konferencje nie wpuścimy. Zastanawiam się jeszcze, czy spotkania zorganizować w dużym kościele, czy Męki Pańskiej. Dlaczego? Bo jeśli nawet wszyscy panowie opuszczą świątynię po wieczornej Mszy św., istnieje ryzyko, że któryś z nich natrafi przy przełączaniu kanałów w telewizorze na transmisję telewizyjną, a tego byśmy sobie nie życzyli - mówi żartobliwie o. Mateusz Kosior OP, który będzie przez trzy dni głosił konferencje dla pań. - Tak już całkiem na poważnie, uznaliśmy z braćmi, że uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny obchodzona w tarnobrzeskim klasztorze jako parafialne święto, jest doskonałą okazją do zorganizowania spotkań dla kobiet, zwłaszcza, że mamy tutaj cudowny obraz Matki Bożej Dzikowskiej.
Powierzenie prowadzenia rekolekcji o. Mateuszowi nie jest dziełem przypadku. Ma on bowiem niemałe doświadczenie w tej formie pracy duszpasterskiej sięgające nawet za Atlantyk.
- Prowadziłem rekolekcje w Stanach Zjednoczonych, gdzie poproszono mnie, abym uczynił to według starego podziału stanowego. Konferencje dla kobiet zakończyły się obopólnym wielkim płaczem… ale ze śmiechu. Zauważyłem wówczas, że kobiety mają o wiele bardziej rozszerzoną duchowość i wrażliwość na sprawy wiary aniżeli mężczyźni. Dlatego sądzę, że takie rekolekcje powinny być prowadzone - mówi dominikanin.
Konferencjom, które odbędą się w piątek i sobotę 6 i 7 września po Mszach św. o godz.
- Przygotowując program rekolekcji strawestowałem zwrot „król pragnie twego piękna” na „pragnę twego piękna”, wkładając go w usta Pana Jezusa. Piękno bowiem jest nie tylko atutem kobiety, jej cechą, ale jest wpisane w jej istotę. I o tym będę chciał mówić. Więcej nie zdradzę, zapewniam tylko, że ma to być czas przeznaczony tylko i wyłącznie dla pań - dodaje z uśmiechem o. Mateusz.
Rekolekcjom będzie towarzyszyć pewne novum, konferencje mają stać się punktem wyjścia do dyskusji, wspólnych rozważań, stawiania pytań, szukania odpowiedzi, czyli, stosując popularne dzisiaj określenie, mają się one stać interaktywne, ale uczestniczki muszą się także liczyć z „obowiązkiem” wykonania „zadania domowego”. Czego będzie dotyczyć, dowiedzą się podczas rekolekcji.
Zaproszenie i szczegóły można znaleźć na plakacie, którego forma zdradza już ducha rekolekcji.
- Kobieta to wielka tajemnica Pana Boga, stąd stonowane barwy i przysłonięta cieniem jej twarz, symbolizująca niejako to, co skrywa w sobie - mówi dominikanin. - Nie będę specjalnie zachęcać do udziału w konferencjach, ponieważ kobiety nie potrzebują tego. Mają bowiem jakiś wewnętrzny radar kierujący je w stronę tego, co dobre, poza tym niektórzy śmieją się, że Kościół jest żeńsko-katolicki, zatem o frekwencję się nie martwię - stwierdza o. Mateusz.
Pierwsza konferencja już w najbliższy piątek po wieczornej Mszy św. O tym, czy będzie równie radośnie jak w Stanach Zjednoczonych, każda z pań może przekonać się sama.
- Na zakończenie bardzo chciałbym ze wszystkimi paniami, które zdecydują się przyjść na rekolekcje, zatańczyć. I zapewniam, że to uczynię! - zaprasza o. Mateusz.