Tak stwierdza Wiesława Barzycka, p.o. dyrektora Szpitala Powiatowego w Nowej Dębie.
Katarzyna Sobieniewska-Pyłka: Po latach przerwy wróciła Pani do placówki, już kiedyś przez Panią zarządzanej. Wtedy o szpitalu w Nowej Dębie, nawiązując do znanego serialu, mówiło się, że to szpital z Leśnej Góry. Dziś już nikt tak nie mówi i to wcale nie dlatego, że serial jest mniej popularny… Co zostało z tamtej Leśnej Góry?
Wiesława Barzycka: Została na pewno zieleń i las. Otoczenie szpitala się nie zmieniło, jest nawet jeszcze więcej zieleni. Zmieniła się za to kadra. Wiele osób odeszło, w tym niektórzy świetni lekarze. Teraz szkolimy nowych. Specjalizacje prowadzone są na czterech oddziałach takich jak: chirurgia ogólna, choroby wewnętrzne, pediatria i psychiatria.
Zmieniła się też chirurgia, która poszerzyła swoją tzw. operatywę o wykonywanie zabiegów ortopedycznych. W tym celu przyjeżdża do nas dwóch ortopedów z Rzeszowa. Mamy też bardzo dobrze rozwijającą się psychiatrię. Nasi pacjenci dostają u nas pomoc taką, jakiej oczekują i jakiej potrzebują.
Dodatkowo niedawno powstał tu nowoczesny Oddział Intensywnej Terapii i Anestezjologii.
Większość lecznic boryka się z problemami finansowymi. Jaką sytuację finansową została Pani w Szpitalu Powiatowym Nowej Dębie?
Niestety, zastałam trudną sytuację. Jesteśmy niedoinwestowani w sprzęt. Częściowo problem ten rozwiązał nam nowy Oddział Intensywnej Terapii i Anestezjologii, który od września będzie pracować, natomiast wciąż brakuje sprzętu codziennego użytku na pozostałych oddziałach. Nie jest to aż tak drogi sprzęt jak na OIT, ale też trzeba go co jakiś czas wymieniać.
Jeśli chodzi o braki sprzętowe, to mamy też starą, wyeksploatowaną karetkę pogotowia, ambulans, który wymaga również wymiany. Na szczęście otrzymaliśmy już pismo z Ministerstwa Zdrowia, że dostaliśmy 400 tysięcy zł. na zakup ambulansu z wyposażeniem.
Brakuje nam też kadry medycznej.
Jesteście jednym z nielicznych szpitali w okolicy, w którym nie ma SOR-u (czyli Szpitalnego Oddziału Ratunkowego), działa tylko Pogotowie Ratunkowe i okazuje się, że trafiający tutaj pacjenci nie muszą godzinami czekać na pomoc. Jak udało się to zorganizować?
To prawda, udaje nam się nawet ściągać pacjentów z okolic Tarnobrzega. Nie mówię, że SOR-y są złe, ale u nas nie ma takiego oddziału i nie ma też kolejek.
Nasze pogotowie pracuje z dwoma karetkami, izbą przyjęć i ambulatorium POZ. W ambulatorium załatwiamy wszystkich pacjentów z okolicy, którzy są pod opieką lekarzy rodzinnych. W izbie przyjęć przyjmujemy natomiast tych pacjentów, którzy wymagają hospitalizacji: ofiary wypadków, czy też osoby, które znalazły się nagle w stanie zagrożenia życia. Nie ma oddziału, na którym najpierw się diagnozuje, a potem decyduje, co zrobić z pacjentem. Pacjent od razu trafia do szpitala na odpowiedni oddział.
Na jaką specjalistyczną opiekę mogą liczyć pacjenci z Nowej Dęby i okolic?
W Szpitalu jest 261 łóżek na oddziałach Chorób Wewnętrznych z pododdziałem Chorób Płuc, Rehabilitacyjnym, Pediatrycznym, Ginekologiczno-Położniczym, Chirurgii Ogólnej i Psychiatrycznym, Noworodków i Wcześniaków. Mamy też Zakład Opiekuńczo-Leczniczy oraz Oddział Dzienny Psychiatryczny.
Szpital świadczy też ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, w poradniach: diabetologicznej, kardiologicznej, neurologicznej, gruźlicy i chorób płuc, reumatologicznej, ginekologiczno - położniczej, chirurgii ogólnej, urazowo-ortopedycznej, urologicznej, a także w centrum zdrowia psychicznego, w poradni uzależnień, rehabilitacyjnej, leczenia bólu, gastroenterologicznej, neonatologicznej, endokrynologicznej i domowego leczenia tlenem.
Szpital Powiatowy w Nowej Dębie zmierza w kierunku rozbudowy Centrum Zdrowia Psychicznego. W planach jest otwarcie psychiatrycznego oddziału dziennego w Tarnobrzegu. Czy znana jest już data otwarcia tego oddziału?
Oddział Psychiatryczny został u nas utworzony w roku 2000. Potrzebny był ze względu na sporą liczbę pacjentów, ale też i po to, by stworzyć miejsca pracy dla personelu. To był czas kiedy urynkowiły się POZ-ty, nam więc zostało sporo personelu do zagospodarowania. Stworzony wówczas Oddział Psychiatryczny funkcjonował do roku ubiegłego.
W ostatnim kwartale 2018 roku ukazało się rozporządzenie o programie pilotażowym dla tworzenia Centrum Zdrowia Psychicznego, więc stworzyliśmy takie Centrum. W jego skład, oprócz, stacjonarnego oddziału, wchodzi Dzienny Odział Psychiatryczny, na którym mamy osoby dochodzące, które spędzają tam po 6 godzin dziennie w różnych pracowniach, jest też Punkt Zgłoszeniowo-Konsultacyjny, gdzie pacjenci mogą zgłaszać swoje potrzeby oraz Zespół Leczenia Środowiskowego.
Najnowszym naszym oddziałem należącym do Centrum będzie oddział dzienny w Tarnobrzegu, gdzie mamy już budynek, który został nam przekazany nieodpłatnie przez Starostwo Powiatowe. Teraz musimy się zająć generalnym remontem i adaptacją. W tej chwili jesteśmy na etapie tworzenia przetargu.
Oddział ruszy tuż po zakończeniu robót budowlanych.
W sierpniu Dyrekcja Szpitala i Zarząd Powiatu Tarnobrzeskiego spotkali się z przedstawicielami MON, którzy odwiedzili nowodębską lecznicę. Rozmowy dotyczyły współpracy wojska ze szpitalem. Czego konkretnie oczekujecie państwo od MON?
Chcielibyśmy, by MON wsparł nas przy rozbudowie szpitala, ponieważ mamy w planach m. in. budowę pawilonu z nowym blokiem operacyjnym. Ponadto rekomendacja MON mogłaby się nam przydać podczas starania się o dotację na rozwój szpitala z pieniędzy pochodzących z kolejnego Regionalnego Programu Operacyjnego.
Szukamy wsparcia w MON nie przez przypadek. Nasz szpital jest przecież położony w sąsiedztwie poligonu , gdzie rocznie przebywa ok. 25 tys. żołnierzy. W okresie wzmożonego szkolenia poligonowego nowodębski szpital utrzymuje rezerwą łóżek i organizuje udzielanie w tym czasie świadczeń opieki zdrowotnej, w szczególności medycyny zabiegowej, z uwzględnieniem postępowania na wypadek sytuacji