Nad Jeziorem Tarnobrzeskim odbyły się VII Otwarte Mistrzostwa Tarnobrzega w siatkówce plażowej.
O mistrzowski tytuł w tym roku powalczyło 16 par. Turniej rozgrywany był w systemie brazylijskim. - Dopiero przegrana dwóch meczy eliminowała pary z dalszej gry. Zatem mistrzem można zostać, nawet jeśli na koncie znajdzie się jedno przegrane spotkanie - wyjaśnił Marcin Kuszaj, prezes Tarnobrzeskiego Stowarzyszenia Sympatyków Piłki Siatkowej. - Mistrzostwa są imprezą rozgrywaną cyklicznie od 7 lat. Tradycyjnie korzystamy z obiektów Kamy, gdzie mamy do dyspozycji dwa boiska plażowe. Pomysł organizacji mistrzostw narodził się niejako sam, a bezpośrednią inspiracją stało się naturalnie Jezioro Tarnobrzeskie, bo skoro mamy wodę, plażę i sekcję siatkówki, to jak nie zorganizować zawodów w siatkówce plażowej?
Mistrzostwa zostały potraktowane także jako część przygotowań zawodników grających w reaktywowanej sekcji męskiej siatkówki w Tarnobrzegu. Zwłaszcza że co roku nad jezioro przyjeżdżają mocni zawodnicy, nie tylko z województwa podkarpackiego, ale również z dalszych regionów kraju.
- Przyjechały pary z Kielc, Radomia, Krakowa. Mamy nawet siatkarzy, którzy jeszcze wczoraj grali na turnieju w Gdańsku, a dzisiaj są u nas, ponieważ uczestniczą w naszych mistrzostwach każdego roku i nie wyobrażali sobie, by mogli je opuścić - cieszy się M. Kuszaj.
W zawodach wystąpili sami mężczyźni, gdyż - jak wyjaśnia prezes TSSPS - od czasu zamknięcia sekcji siatkówki żeńskiej są istotne problemy ze zorganizowaniem turnieju z udziałem pań. - Zatem przed nami kolejne wyzwanie i pole do popisu. Wierzę, że kiedyś się to zmieni - dodaje M. Kuszaj.
Zwycięzcy otrzymali nagrody pieniężne pochodzące z wpisowego, które wpłacał każdy zawodnik.
Organizatorami byli Tarnobrzeskie Stowarzyszenie Sympatyków Piłki Siatkowej, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz Prezydent Miasta Tarnobrzega.