Taki dystans pokonali uczestnicy biegu "Dzieci dla Niepodległej", który odbył się w parku dzikowskim.
Pomysłodawcami i głównymi organizatorami akcji byli pracownicy i dyrekcja Centrum Opieki nad Dzieckiem w Skopaniu. - Chcieliśmy w nietuzinkowy, niesztampowy sposób uczcić 75. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego i oddać hołd powstańcom. Stąd pomysł zorganizowania biegu na symbolicznym dystansie 1944 metrów, odnoszących się do daty sierpniowego zrywu. Zaprosiliśmy do udziału dzieci, młodzież, dorosłych i - jak widać po frekwencji - nasza inicjatywa spodobała się tarnobrzeżanom, którzy przyszli całymi rodzinami, nawet z maleńkimi dziećmi, które również w wózkach lub nosidełkach uczestniczyły w biegu - wyjaśnił Andrzej Łukaszek, wychowawca koordynator w skopańskiej placówce.
Wszyscy uczestnicy otrzymali przed biegiem biało-czerwone opaski z symbolem Polski Walczącej, a po przekroczeniu mety - breloczki oraz naklejki z krótką historią powstania.
W rocznicowych obchodach wzięli udział przedstawiciele władz miasta i powiatu - prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek oraz starosta Jerzy Sudoł, którzy objęli patronatem honorowym dzisiejsze wydarzenie.
- 1 sierpnia1944 r. wybuchło powstanie, a 63 dni później w Warszawie było 200 tys. ludzi mniej. I może o tym właśnie należy pamiętać. Przed chwilą słyszeliśmy piosenkę ze słowami: "Warszawa jest smutna bez ciebie" i w październiku była smutna, bo 200 tys. Polek i Polaków straciło życie, bo tylu mieszkańców straciła stolica. Powstanie, które wybuchło zbrojnie przeciw Niemcom, a politycznie przeciw bolszewikom, skończyło się tym, że zginął kwiat społeczeństwa polskiego - inteligenci, młodzi ludzie, którzy odradzającej się po wojnie Polsce byliby potrzebni - powiedział prezydent Bożek. - Pamiętajmy, że wojna była, jest i będzie złem. I myślę, że taki właśnie przekaz powinien z dzisiejszego biegu płynąć.
Również J. Sudoł podkreślił, że powstanie było ogromną tragedią narodu i indywidualną każdej z osób, która znalazła się wówczas w stolicy. - 75 lat temu rozegrała się tragedia, zakończona śmiercią tysięcy niewinnych ludzi. Dzisiaj spotykamy się w parku dzikowskim, pięknym miejscu, w którym za chwilę rozpocznie się bieg będący symbolem pamięci i naszej nieugiętej woli trwania w wolności - podkreślił tarnobrzeski starosta.
W godzinie "W", kiedy zawyły w całym mieście syreny, uczestnicy chwilą ciszy oraz modlitwą uczcili pamięć poległych powstańców i cywilnych mieszkańców Warszawy. O spokój ich dusz modlił się o. Wojciech Krok OP z tarnobrzeskiego klasztoru ojców dominikanów, który wyznał, że jego pierwszymi i najważniejszymi bohaterami byli powstańcy warszawscy.
W biegu uczestniczyły całe rodziny, m.in. państwo Sylwia i Zbigniew, którzy pobiegli razem ze swoimi pociechami. - Kierowały nami względy historyczne oraz chęć upamiętnienia naszych bohaterów, którzy kilkadziesiąt lat temu zbrojnie wystąpili przeciwko nazistom, chcąc wyzwolić Warszawę - powiedział pan Zbigniew.
- Staramy się żyć aktywnie, bierzemy udział w różnych sportowych imprezach, ale dzisiejszy bieg jest pierwszą akcją o charakterze sportowo-patriotycznym, w jakiej uczestniczymy - dodała pani Danuta. - Zabraliśmy nasze dzieci, którym wyjaśniliśmy, z jakiej okazji bieg jest organizowany. Taka trochę inna lekcja historii.