Biografia Tarnobrzega

Aleksander Dyl, znany i ceniony filmowiec, reżyser i operator filmowy, mówi o swym kolejnym filmie, którego bohaterem będzie Tarnobrzeg.

Marta Woynarowska: Pracujesz obecnie nad trzecim filmem opowiadającym o Tarnobrzegu. Czego będzie dotyczył?

Aleksander Dyl: Siarki (uśmiech), a dokładnie rodzenia się wielkiego kombinatu przemysłu siarkowego, a co za tym idzie - rozwoju Tarnobrzega, który z małego, kilkutysięcznego prowincjonalnego miasteczka przekształcił się w ośrodek średniej wielkości. Pierwszy z filmów tarnobrzeskich - „Ludzie z martwych pól”, powstały w 1996 roku - pokazywał bardzo trudny czas, jaki nastał po zakończeniu wydobycia siarki i likwidacji zagłębia, drugi - „Prowincjonalny trójkąt artystyczny”, mający premierę parę lat wstecz - przybliżał Tarnobrzeg przedwojenny. Brakowało zatem środka, czyli szczytowych lat rozwoju miasta. Myśl o nakręceniu filmu opowiadającego o latach 50. i 60. nurtowała mnie od dawna, ale wciąż odrywały mnie od niej inne terminowe prace.

Masz już tytuł filmu, krótki, ale treściwy...

Obecny Tarnobrzeg wyrósł na siarce, albo dzięki siarce. Kilka lat temu, kiedy wiedziałem już, że musi powstać film o pionierskich latach zagłębia i rozwoju miasta, podczas jakiejś uroczystości w Warszawie zrodził się ad hoc jego tytuł. Od kilku, a może kilkunastu lat, nastał boom na wszelakie biografie, autobiografie. I pod wpływem skojarzeń z nimi powstała „Siarkobiografia”, czyli biografia siarki. Początki budowy wielkiego zagłębia siarkowego oraz rozwoju Tarnobrzega są bardzo słabo udokumentowane. Teraz jest ostatni moment, kiedy możemy jeszcze porozmawiać z ludźmi pamiętającymi tamten czas. Ponadto nie ukrywam, że fascynuje mnie ów społeczny i kulturowy awans naszego miasta, zainicjowany odkryciem złóż siarki.

Kto będzie głównym bohaterem obrazu już wiemy, ale w jaki sposób chcesz o nim opowiedzieć?   

Opieram się na wspomnieniach pionierów, którzy byli u początków budowania przemysłu siarkowego i tworzenia miasta takiego, jakie ono jest obecnie. W planach mam dotarcie do kilkudziesięciu osób, a z uwagi na ich wiek, muszę się spieszyć. Taki wyścig z czasem, by zdążyć porozmawiać z nimi póki żyją i póki żyjemy jeszcze my, pamiętający lata 60. i 70. Uznałem, że należy utrwalić ich wspomnienia dla następnych pokoleń, by mieli świadomość choćby tego, jak powstało Jezioro Tarnobrzeskie i jak rodziło się dzisiejsze miasto. Nie zdają sobie sprawy, że większość budynków użyteczności publicznej powstała z inicjatywy i pieniędzy przekazywanych przez Kopalnie i Zakłady Przemysłu Siarkowego „Siarkopol”. Te historie koniecznie należy zachować. Dotychczas razem z Piotrkiem Welanykiem, dziennikarzem „Tygodnika Nadwiślańskiego”, który dzielnie mi pomaga, spotkaliśmy się z kilkunastoma osobami, które nie tylko chętnie podzieliły się swoimi wspomnieniami, ale również materiałami zachowanymi w prywatnych archiwach. Często wręcz odnosimy wrażenie, że ludzie ci jakby czekali na kogoś, kto zechce wysłuchać i utrwalić ich opowieść. Czasami odczuwałem skrywaną gdzieś głęboko gorycz, wynikającą z poczucia zapomnienia. Dlatego tym chętniej dzielą się z nami swymi wspomnieniami.

Biografia Tarnobrzega   Budowa pawilonów handlowych przy ulicy Wyspiańskiego. Archiwum Sławomira Stępaka

Wspomniałeś o Piotrku, który współpracuje z Tobą, ale wspierają Cię również inne osoby.

Film wzbudził wśród tarnobrzeżan, zwłaszcza starszego i średniego pokolenia, spore zainteresowanie. Pomoc finansową zaoferowało Stowarzyszenie ESTEKA, które zorganizowało społeczną zbiórkę pieniędzy, część z nich spożytkowałem na nośniki, twarde dyski. Jestem także bardzo wdzięczny Tarnobrzeskiemu Domowi Kultury, będącemu współproducentem, wspierającemu mnie od strony - nazwijmy ją - urzędniczej. Ucieszyło mnie również zainteresowanie materiałami, które zgromadzę z nagrań, ze strony Fundacji Ośrodka KARTA, pragnąca przejąć je do swego archiwum, gdzie będą ogólnie dostępne.

Kiedy będzie można zobaczyć film?

Specjalnie się nie spieszę, nie mam wyznaczonego jakiegoś deadline’u, czas liczy się jedynie, jak wspomniałem, przy docieraniu i nagrywaniu wspomnień ludzi pamiętających dawniejsze lata. Robię go z pasji i zwyczajnie z miłości do tego miasta, które jest moim miejscem na ziemi. Poza tym pracuję przy innych produkcjach.


Aleksander Dyl, operator filmowy, fotograf, scenarzysta, reżyser. Jest absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Pracował przy realizacji filmów: „Pielgrzymi”, „Świat Majów”, „Matka Boska Pustynna”, „Chrześcijańskie dziedzictwo czarnej Afryki, „Malowidła z Faras” „Tryptyk rzymski”, „Tony Halik opisuje świat”. Współpracował z Elżbietą Dzikowską przy jej telewizyjnym cyklu „Pieprz i wanilia”. Jest autorem zdjęć do fabularyzowanego dokumentu „Kabaret śmierci”, który zdobył Złoty Medal na konkursie New York Festivals - 2015 World's Best Television & Films, oraz nagrodę Prix Italia w kategorii „Sztuki performatywne – dokument o muzyce i sztuce”. Tworzył także autorskie filmy - „Ludzie z martwych pól” oraz „Prowincjonalny trójkąt artystyczny”.

Na swoim koncie ma także wiele indywidualnych wystaw fotograficznych.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..