Sanktuaria Podhala i Słowacji zwiedzili wierni z parafii Opatrzności Bożej w Stalowej Woli.
Pielgrzymki do sanktuariów, połączone ze zwiedzeniem ciekawych miejsc w okolicy, zarówno w kraju, jak i za granicą, to bardzo atrakcyjna i zarazem skuteczna metoda duszpasterskiej pracy. Szczególnie dziś, kiedy ludzie są zamknięci w swoich domach. Pomaga pokonać anonimowość i jest szansą na bliskie, nawet przyjacielskie kontakty kapłanów z wiernymi - powiedział ks. Krzysztof Kida, proboszcz parafii Opatrzności Bożej w Stalowej Woli.
Sanktuaria Podhala i Słowacja - to trasa dwudniowej pielgrzymki, z której właśnie powrócili wierni z parafii Opatrzności Bożej w Stalowej Woli. Ich przewodnikiem był właśnie ks. Kida.
Uczestnicy pielgrzymki, 45 osób, w Polsce zwiedzili między innymi sanktuaria maryjne w Ludźmierzu, na Krzeptówkach, kaplicę na Jaszczurówce, kościół na Olczy oraz klasztor sióstr klarysek w Starym Sączu (Muzeum Jana Pawła II i papieski ołtarz). Na Słowacji z kolei zobaczyli Lewoczę: sanktuarium maryjne na górze i kościół pw. św. Jakuba u podnóża, w którym znajduje się jeden z największych ołtarzy w Europie, który ma
- Jest teraz trend, by wyjeżdżać do świętych miejsc, sanktuariów, ale też by łączyć przyjemne z pożytecznym, czyli zwiedzać okolice. Jest także potrzeba bycia razem, tworzenia wspólnoty - dodał proboszcz.
To nie koniec wyjazdów parafian. We wrześniu z parafii Opatrzności Bożej wyjeżdża pielgrzymka do Lourdes we Francji. W sierpniu natomiast planowana jest wycieczka do Starego Sącza, połączona ze zwiedzaniem sakralnych pereł architektury Podbeskidzia oraz do sanktuariów Roztocza.