Ponad 400 młodych bierze udział w wakacyjnych rekolekcjach oazowych. Wypoczywających w bieszczadzkich ośrodkach odwiedził bp Krzysztof Nitkiewicz.
Turnusy oazowe nadal cieszą się zainteresowaniem młodych, którzy czas wakacyjnego wypoczynku chcą połączyć z formacją duchową. Zdecydowanie większa część uczestników wakacyjnych turnusów wyjeżdża po raz kolejny, ale nie brakuje i takich, którzy zachęceni przez rówieśników po raz pierwszy chcą spędzić wakacje z Bogiem.
- Oaza wakacyjna to połączenie formacji oazowej, modlitwy oraz wypoczynku i dobrej zabawy. To, mamy nadzieję, prowadzi do tworzenia realnych i rzeczywistych relacji między dziećmi i młodymi. Uczymy się budować wspólnotę opartą na pięknych wartościach ewangelicznych. Pośród uczestników są tacy, którym spodobała się ta forma spędzenia wakacji z Bogiem i jadą już kolejny raz na wakacyjną oazę, ale są i tacy, którzy jadą po raz pierwszy - mówi ks. Krzysztof Kwiatkowski, moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie Diecezji Sandomierskiej.
- Mnie zachęcili na wyjazd oazowy rodzice, którzy w swojej młodości w niej uczestniczyli. Od pierwszych dni bardzo mi się spodobało tutaj, jest ciekawie, wielu fajnych kolegów. Myślę, że oaza pozwala na nowo poznać Pana Boga i jest to czas, w którym naprawdę można poczuć siłę wspólnotą ludzi wierzących - mówił Szymon z Pysznicy biorący udział w turnusie w Wisłoku Wielkim.
Oaza Nowej Drogi w Wisłoku Wielkim- Ja uczestniczę po raz drugi w oazie. Przyjeżdżam do Polski na wakacje z Chicago i cieszę się, że w taki ciekawy sposób mogę przeżyć ten czas. W USA nie mamy takiej możliwości spędzania czasu wakacji, łącząc wypoczynek z modlitwą - mówiła Joanna Kaczak z Chicago, uczestniczka oazy w Wisłoku Wielkim.
- Na oazie jestem trzeci raz. Oaza to dla mnie bardzo ważny moment w roku i nie wyobrażam sobie wakacji bez niej. Jest to czas, w którym zbliżam się do Boga i odkrywam, że naprawdę mnie kocha. Spotykam tutaj także nowych znajomych, którzy tak jak ja chcą zgłębiać swoją wiarę i mają podobne wartości. Jest to też okres, w którym ładuję swoje „baterie” wiary na następny rok - powiedział Bartek Wieleba uczestniczący w turnusie w Olchowej.
Młodych oraz rodziny z Kościoła Domowego biorące udział w pierwszym turnusie Oaz jakie odbywają się w Bieszczadach odwiedził bp Krzysztof Nitkiewicz.
Podczas spotkań ordynariusz sandomierski mówił, że Oaza się nie przeżyła. Stanowi nie tylko okazję do umocnienia własnej wiary ale także do rozwijania swojego człowieczeństwa, które potrzebuje Boga oraz innych ludzi. Biskup podziękował w sposób szczególny moderatorom i animatorom za to, że poświęcili swoje wakacje i urlopy na posługę podczas turnusów oazowych. Zarówno oni, jak i uczestnicy pochodzą głównie z diecezji sandomierskiej, przy czym najliczniej reprezentowane są parafie: pw. św. Jana Chrzciciela w Nisku, Wola Baranowska i Dwikozy.