Kolejna grupa żołnierzy 10. Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej rozpoczęła szkolenie podstawowe. Wejdą oni w skład 102. batalionu lekkiej piechoty w Sandomierzu.
W Sandomierzu odbyło się przyjęcie żołnierzy na 16-dniowe szkolenie, a tym samym zapoczątkowaliśmy przyjęcia do służby w 102. batalionie lekkiej piechoty z siedzibą w Sandomierzu, który będzie wchodził w skład 10. Świętokrzyskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej. Dziś zostało wcielonych 46 żołnierzy. Kandydaci od teraz będą szkolić się w Ośrodku Szkolenia Poligonowego Nowa Dęba. Podsumowaniem szkolenia będzie przysięga wojskowa, która zaplanowana jest na 20 lipca – poinformował płk Artur Barański, dowódca brygady.
Pierwszego dnia po rejestracji kandydaci na żołnierzy zostali umundurowani, odbyli badania psychologiczne oraz pierwszy test z wychowania fizycznego. – Przyjęci żołnierze zostają przetransportowani do Ośrodka Szkolenia Poligonowego w Nowej Dębie, gdzie odbędą treningi na wojskowych obiektach szkoleniowych. W skład szkolenia wchodzą: taktyka, nauka posługiwania się bronią osobistą i strzelania z niej plus podstawowa opieka przed medyczna. Szkolenie podsumowuje egzamin taktyczny, czyli tzw. pętla taktyczna, która daje przepustkę do tego, by żołnierz został dopuszczony do złożenia przysięgi wojskowej. Przez kolejne trzy lata służby będzie on nabywał i rozwijał zdolności wojskowe do działania zgodnie z założeniami taktycznymi brygady – dodał płk Barański.
– Zawsze chciałam wstąpić do wojska, niestety przed laty nie udało się, więc wraz z powstaniem wojsk obrony terytorialnej nadarzyła się taka okazja. Zmobilizował mnie do tego mąż, który już służy w brygadzie. Oczywiście decyzję podejmowaliśmy wspólnie i po dyskusjach z całą rodziną. Obawiam się trochę dni szkolenia, bo zapowiadany jest duży upał, oraz trudów służby wojskowej, w tym noszenia całego sprzętu wojskowego. Ale jestem pełna optymizmu i mam nadzieję, że dam radę – mówiła Anna Englert z Kielc.
– Jestem uczniem technikum i chciałbym swoją przyszłość związać ze służbą w wojsku. Przede mną 16-dniowe szkolenie, ale się nie obawiam i mam nadzieję, że dam radę. O służbie u terytorialsów dowiedziałem się na komisji wojskowej i po przemyśleniach stwierdziłem, że warto spróbować. Kilku moich kolegów już służy i doszedłem do wniosku, że czas abym i ja się sprawdził – opowiadał Bartosz Mgłosiek.