Swoimi spostrzeżeniami o Polakach, pracy i życiu w Stanach Zjednoczonych z tarnobrzeskimi czytelnikami podzielił się Arkadiusz Kazimierski.
Spotkanie odbyło się w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. dr. Michała Marczaka w Tarnobrzegu, a pretekstem stała się promocja debiutanckiej książki Arkadiusza Kazimierskiego - „Puławianin i Dziewucha”, w której zawarł swoje pierwsze doświadczenia z pobytu w USA.
Autor po obronie doktoratu w Instytucie Chemii Organicznej Polskiej Akademii Nauk wyjechał na staż do Stanów Zjednoczonych, które, jak się okazało, stały się jego miejscem na ziemi. - Miałem propozycję wyjazdu do któregoś z państw europejskich, ale ja się uparłem na USA, mimo, iż musiałem czekać na wyjazd kilka miesięcy. Staż odbywałem w MD Anderson Cancer Center w Houston, będącym jednym z największych ośrodków badań i leczenia nowotworów w Stanach Zjednoczonych. Pracowałem w zespole zajmującym się badaniami nad nowymi lekami na raka mózgu i trzustki - wyjaśniał A. Kazimierski. - Po czterech latach otrzymałem zieloną kartę. Postanowiliśmy z żoną pozostać w Stanach. Od sześciu lat mieszkamy w New Jersey.
Autor opowiadał głównie o swoich pierwszych latach pobytu w USA i zderzeniu z odmiennością tamtejszej mentalności, obyczajowości, prawa, warunków pracy, czyli niemal wszystkich aspektów życia oraz o stopniowej adaptacji do realiów amerykańskich. Jego doświadczenia związane z całym procesem wyjazdu, starań o legalizację pobytu, szukania zatrudnienia, kupna domu, mogą dla nowicjuszy wybierających się za Atlantyk stanowić praktyczny przewodnik po prawniczych i obyczajowych meandrach rzeczywistości Stanów Zjednoczonych. W swej barwnej opowieści nie stronił od humorystycznych anegdot wziętych z życia w USA, doskonale oddających mentalność Amerykanów. – Najbardziej cenię sobie w nich otwartość, którą chętnie przeniósłbym do Polski. Nie jestem natomiast w stanie zaakceptować tzw. poprawności, kryjącej niejednokrotnie dwulicowość – zaznaczył Arkadiusz Kazimierski.
W spotkaniu obok czytelników, uczestniczyli przedstawiciele rodziny autora oraz znajomi, a wśród nich Nina Leończyk, koleżanka ze szkoły średniej, bezpośrednia sprawczyni spotkania z autorem książki-reportażu „Puławianin i Dziewucha”.