Do wieczora straż pożarna interweniowała tylko w samym mieście kilkadziesiąt razy.
Popołudniowa nawałnica, z wichurą i ulewą powaliła wiele drzew, połamała konary oraz spowodowała zalania piwni w blokach i domach prywatnych.
- Zdecydowana większość interwencji odbywa się w obrębie samego miasta i dotyczy głównie usuwania połamanych lub wyrwanych drzew, leżących na ulicach i tarasujących przejazd, ale także na chodnikach, jak również powalonych na budynki. Otrzymaliśmy również zgłoszenia o zalanych piwnicach. Interwencji jest bardzo dużo, wciąż dochodzą nowe, dlatego na obecną chwilę nie można podać konkretnej liczby. W terenie działają obok strażaków z komendy miejskiej Państwowej Straży Pożarnej, wszystkie miejskie jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych, wspierane przez druhów z ościennych miejscowości, jak Gorzyce, Nowa Dęba, gdyż sami nie poradzilibyśmy sobie z tak duża ilością zgłoszeń - informuje mł. bryg. Jacek Widuch, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu.
Skala zniszczeń i uszkodzeń będzie znana jutro. Wiadomo, że doszło do zniszczenia wiaty przystankowej na osiedlu Mokrzyszów, były również przypadki upadku konarów na samochody zaparkowane w pobliżu drzew.
Nawałnica nie pozwoliła na dokończenie miejskich zawodów sportowo-pożarniczych OSP i Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych z Tarnobrzega, rozgrywanych na osiedlu Ocice. Uczestnicy zaś prosto ze zmagać sportowych musieli ruszyć do zmagań ze skutkami działania natury.