W ostatni dzień maja w Sandomierzu Litanię Loretańską odśpiewano podczas rejsu statkiem po Wiśle.
Na zaproszenie bp Krzysztofa Nitkiewicza i kapitana statku wycieczkowego Tadeusza Prokopa, sandomierskiego kapitana żeglugi, na wspólny rejs po Wiśle wyruszyło 120 osób. Wśród uczestników byli przedstawiciele parlamentarzystów, kapłani, siostry zakonne, alumni seminarium, młodzież z ruchów duszpasterskich oraz mieszkańcy Sandomierza.
Najpierw statek popłynął w górę rzeki. Kapitan jednostki zarzucił kotwicę na wprost wzgórza Salve Regina i wspólnie odśpiewano Litanię Loretańską do Najświętszej Maryi Panny.
Majówka podczas rejsu na Wiśle. Litania Loretańska.- Dzisiejsze pływanie po Wiśle ze słowami pieśni maryjnych oraz Litanii Loretańskiej na ustach stanowi uwieńczenie wszystkich nabożeństw majowych i wyraz naszego przywiązania do Matki Bożej. Wierzymy, że w momencie zagrożenia powodzią, jeszcze całkiem niedawno, kiedy niepokojąco podnosił się stan wód, Maryja - patronująca katedrze, czczona w sandomierskich kościołach i na wzgórzu "Salve Regina", orędowała za nami u swojego Syna Chrystusa. Chcemy Jej dzisiaj podziękować za ocalenie, ale także za to, że znowu potrafiliśmy być i działać razem. Takiej mobilizacji wokół Chrystusa i między sobą potrzebujemy wewnątrz samego Kościoła, aby się oczyścić, położyć tamy grzechowi i ożywić wiarę. Pomimo naszych upadków, ograniczeń czy też zewnętrznych przeciwności Bóg dokonuje w naszym życiu wielkich rzeczy i może uczynić jeszcze więcej. Winniśmy tylko chodzić Jego drogami, a nie drogami świata. Mamy słuchać Jego głosu, który jest zawsze aktualny. Maryja ukazuje nam, jak osiągnąć ten cel przez swoje zawierzenie Bogu, pokorę i ducha służby. Jest i będzie zawsze z nami, aż do końca świata - mówił bp K. Nitkiewicz.
Sandomierz, 31 maja 2019 r. Majówka na łodzi.Następnie podczas kontynuowania rejsu w dół rzeki, w stronę Gór Pieprzowych, młodzież oazowa wraz z grupą alumnów grających na trąbkach poprowadziła wspólny śpiew pieśni maryjnych. W repertuarze znalazły się dawne i współczesne pieśni ku czci Matki Bożej.
- Pływam od 1996 r. po Wiśle. Rozpoczynając żeglugę, pierwszy statek, jaki nabyłem, nazwałem „Maria”, oddając się pod opiekę Matki Bożej. Mimo że go potem sprzedałem, to kolejny, jaki nabyłem w jego miejsce, także nosi imię na cześć Bożej Matki. Cały czas czuję opiekę Maryi Panny podczas mojej pracy, podczas codziennej żeglugi. Cieszę się, że właśnie podczas tej majówki na statku możemy wielbić wspólnie Maryję - mówił Tadeusz Prokop.