Wojewoda podkarpacka Ewa Leniart odwołała dzisiaj pogotowie przeciwpowodziowe m.in. w Tarnobrzegu i powiecie tarnobrzeskim.
W związku ze stałym spadkiem poziomu wody w Wiśle oraz dobrymi prognozami pogody wojewoda zdecydowała, że od godziny 11 pogotowie zostanie odwołane. Jeszcze o godz. 8 wodowskaz w Sandomierzu wskazywał 670 cm, o godz. 13 było już o 30 cm mniej. Stan alarmowy Wisła osiągnie, według przewidywań, jeszcze dzisiaj w godzinach wieczornych, ostrzegawczy natomiast w środę.
- Sytuacja się stabilizuje. Obserwujemy sukcesywny spadek poziomu wody w Wiśle po tym, jak wczoraj przeszła fala kulminacyjna, która osiągnęła 724 cm. Dopóki śluzy wałowe nie otworzą się, będzie realizowany w miarę potrzeby przerzut wody z całego systemu odwodnienia miasta do międzywala Wisły i Trześniówki. Na szczęście nie zanotowaliśmy żadnych większych problemów. Mogę powiedzieć, że, jak wszystko na to wskazuje, zdały egzamin - mówi prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek. - Ponieważ stan alarmowy ma być osiągnięty dzisiaj wieczorem, zatem przed nami raczej spokojna noc.
W środę rzeka powinna osiągnąć poziom ostrzegawczy. Marta Woynarowska /Foto GośćPrezydent dziękuje wszystkim służbom, które przez ostatnich kilka dni były w stanie pogotowia i pracowały, monitorując i kontrolując sytuację oraz natychmiast reagując na wszelkie pojawiające się niepokojące sygnały.
- Dziękuję również mieszkańcom za ich czujność oraz mediom, które rzetelnie i natychmiast informowały o tym, jak przedstawia się sytuacja w Tarnobrzegu - zaznacza D. Bożek.
Od czwartku, kiedy decyzją wojewody zostało wprowadzone pogotowie przeciwpowodziowe, na szczęście nie doszło w samym mieście do poważnych zagrożeń. Codziennie sprawdzana była sytuacja na wale wiślanym w Koćmierzowie, a służby oraz prezydent byli w stałym kontakcie z wykonawcą budowy powstającej w tym miejscu przepompowni. Pojawiły się przesiąki na wale Trześniówki oraz niegroźne problemy ze śluzami wałowymi, w tym w Nagnajowie, gdzie nurkowie musieli usunąć cegłę, która podeszła pod klapę wałową.