W Kępie Rudnickiej w gminie Ulanów mieszkańcy na majówki zbierają się na skraju wsi przy kapliczce z figurą Matki Bożej.
Robią tak od 1959 roku. Wtedy to bowiem Wacław Pucko postawił ją w podzięce za opiekę Maryi nad jego rodziną i mieszkańcami Kępy.
- Spotykamy się co roku na majówkę. Nie ma nas dużo, bo i wioska mała, zaledwie dziesięć domów. W większości to osoby starsze. Z roku na rok jest nas mniej - powiedziała pani Małgorzata.
Spotykają się niezależnie od pogody.
- Mamy parasole, a i z cukru nie jesteśmy. Chociaż przydałoby się nam zadaszenie i powiększenie kapliczki - dodaje pani Zofia z rodziny Pucko, której krewny postawił kapliczkę.
- Do kościoła na majówkę jest daleko, prawie cztery kilometry. Majówka przy kapliczce ma jednak swoje zalety. Integruje nas, mamy się gdzie spotkać. Jest tak fajnie, wesoło, rodzinnie - podkreśla pani Małgorzata.
- Kiedyś przychodziło nas więcej, a nasz śpiew słuchać było aż nad Sanem - dorzuca pani Hania.