Nad Jeziorem Tarnobrzeskim odbyło się oficjalne Drugie Otwarcie Sezonu Motocyklowego.
Zjechali tu miłośnicy dwóch kółek z Tarnobrzega oraz okolicznych miejscowości, którzy mimo przynależności do różnych stowarzyszeń, mogą stanowić wzór solidarności, na co zwrócił uwagę w kazaniu ks. Bogdan Strojek z parafii w Krzątce, również motocyklista, podczas Mszy św. polowej.
- W pierwszym czytaniu usłyszeliśmy o powołaniu przez Chrystusa diakonów mających pomagać. Iluż z nas tu obecnych angażuje się w liczne akcje charytatywne organizowane przez motocyklistów. Gdy trzeba komuś pomóc, my tam jesteśmy. I niech mówią o nas, że jesteśmy wszędzie, bo tak faktycznie jest. Solidarność reprezentowaną przez społeczność motocyklistów trudno spotkać w innych grupach. Nigdy nie miną obojętnie innego motocyklisty stojącego na poboczu, choćby ten zatrzymał się tylko na odpoczynek. Zawsze pada pytanie: czy nie trzeba pomóc? Czy z takim gestem spotykacie na co dzień wśród kierowców? - pytał ks. Strojek. - Jesteśmy tu dzisiaj, aby powierzyć Bogu siebie i swoje rodziny oraz rozpoczynający się sezon. Przychodzimy jako ufający w łaskę Pana, który zapewnia nas, że będzie z nami, ale tylko wtedy, gdy my sami będziemy tego chcieli. Liczą się umiejętności, doświadczenie, niemniej to wszystko zda się na nic, jeśli nie będzie z nami Ten Pierwszy, prowadzący nas przez całe życie - dodał duchowny.
Ks. Bogdan, jak mówił, zamiłowanie do jednośladów wyniósł jeszcze z lat dziecięcych. Potem była przerwa, ale kiedy brat kupił sobie motocykl, dawna pasja odezwała się z całą siłą i nie pozostało nic innego, jak nabyć jednoślad dla siebie.
Wśród motocyklistów, którzy zjechali na otwarcie sezonu, takich pasjonatów jak ks. Bogdan była cała rzesza.
- Spodziewamy się dzisiaj sporo motocyklistów, tym bardziej, że pogoda, po wczorajszych deszczach, dopisuje. I nieistotne, na czym kto przyjedzie, ważna jest tylko pasja - mówi Waldemar Stępień z Grupy Banici Polska. Dzisiejszą imprezą, podczas której zbieramy pieniądze na rehabilitację dla Arka, jak i jutrzejszą w Baranowie Sandomierskim, gdzie motocykliści i nie tylko oni będą oddawać krew, chcemy zaprzeczyć stereotypom mówiącym o nas „dawcy”. Chociaż faktycznie, jutro wielu z nas stanie się dawcami najcenniejszego płynu ratującego ludzkie życie.
Motocyklistów odwiedził prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek, odpowiadając na ich zaproszenie. Za życzliwość okazywaną środowisku został uhonorowany „blachą” oraz klubową koszulką.
- Widać, że motocykliści to grupa ludzi lubiących się, potrafiących razem robić wiele fantastycznych rzeczy dla innych. Poznaliśmy się kilka lat temu przy okazji organizacji koncertu charytatywnego, w który włączyła się grupa „Pinokia”. Dlatego, kiedy zapytali czy mogą zorganizować dzisiejszą imprezę, moja odpowiedź mogła być tylko jedna - powiedział Dariusz Bożek. - Poza tym doskonale wkomponowuje się w to, co chcemy w Tarnobrzegu robić - otwarcie się na każdą grupę i na każdą inicjatywę. Zachęcenie ludzi, by zechcieli lub odważyli się podzielić swoimi pasjami.
Prezydent wyznał, że gdzieś w głębi tkwi w nim niezrealizowana chęć jazdy motocyklem, ale póki co powoli przymierza się do odnowienia i wyprowadzenia z garażu swojego jednośladu, nabytego lata temu, słynnego „komarka”.
Otwarciu towarzyszyły różne atrakcje przygotowane z myślą o dorosłych oraz dzieciach, a mieszkańcy Tarnobrzega mogli przekonać się, że sezon rozpoczął się na dobre dzięki paradzie motocykli, która przejechała ulicami miasta.
Organizatorami wydarzenia były grupy Head Hunters, Free Riders i Banici Polska.