Stała Matka bolejąca

Tarnobrzeskim melomanom zaprezentowali się dobrze im znani muzycy - śpiewaczka prof. Agnieszka Monasterska, dziekan Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej w Krakowie, Łukasz Mikołaj Mateja, grający na organach i klawesynie, oraz Krakowski Zespół Kameralny.

W klimat pasyjnych rozważań wierszem "Takie było Twoje ukrzyżowanie, Boże" Romana Brandstaettera wprowadził publiczność prowadzący koncert Mariusz Ryś, zastępca dyrektora Tarnobrzeskiego Domu Kultury i główny organista w kościele ojców dominikanów.

Koncert rozpoczęły kompozycje organowe, m.in. dwa chorały Jana Sebastiana Bacha, w tym "Aus tiefer Not schrei ich zu dir” (Z głębokiej nędzy wołam do Ciebie) BWV 686, wykonane przez Łukasza M. Mateję. Jest to utwór uznawany przez muzykologów za trudny, który do swojego repertuaru wprowadzają tylko najlepsi organiści.

W drugiej części zabrzmiały kompozycje smyczkowe - Aria z "Trzech utworów w dawnym stylu" Krzysztofa Pendereckiego, napisana przez kompozytora w 1966 r. do filmu dokumentalnego "Passacaglia na Kaplicę Zygmuntowską", a także fragmenty dwóch dzieł J.S. Bacha - "Adagio" z "III Sonaty skrzypcowej", w katalogu Wolfganga Schmiedera oznaczonej numerem 1005, oraz słynna aria "na strunie G" z "III Suity orkiestrowej D-dur" - utwór doskonale znany nie tylko wielbicielom muzyki poważnej, ale również popularnej; chętnie po niego sięgają bowiem i parafrazują wykonawcy lżejszych gatunków.

Na zakończenie koncertu zaś zabrzmiała "Stabat Mater" RV 621 Antonia Vivaldiego na alt, smyczki i basso continuo. Muzykę do XIII-wiecznego utworu, przypisywanego Jacopone da Todi, skomponował w 1712 r. na zamówienie klasztoru filipinów Santa Maria della Pace w Bresci. Jego premiera odbyła się w uroczystość Matki Bożej Bolesnej 18 marca 1712 roku. - Vivaldi sięgnął jednak tylko do pierwszych 10 z 20 strof, z jakich zbudowana jest sekwencja, która do Soboru Watykańskiego znajdowała się w liturgii Kościoła katolickiego i była wykonywana w okresie Wielkiego Postu - informuje M. Ryś. - Po średniowieczny tekst chętnie sięgało wielu najsławniejszych kompozytorów. Doliczyłem się 20 utworów napisanych do tej sekwencji.

Wśród kompozytorów zauroczonych XIII-wiecznym hymnem byli również polscy muzycy - Karol Szymanowski, który oparł się na polskim przekładzie Czesława Jankowskiego, i Krzysztof Penderecki (tekst łaciński).

  Publiczność gromkimi brawami podziękowała muzykom za koncert. Marta Woynarowska /Foto Gość

Dziękując publiczności za ciepłe i jak zawsze entuzjastyczne przyjęcie, Ł.M. Mateja, kierownik zespołu, zauważył, eż w Tarnobrzegu muzycy czują się jak w domu. - Z pasyjnymi koncertami przyjeżdżamy tu od ponad 20 lat. Mamy zachowany plakat z 1997 r., ale niewykluczone, że byliśmy już w latach wcześniejszych, koncertując także w innych tarnobrzeskich świątyniach. Zespół powstał 25 lat temu, a naszym premierowym występem był koncert pasyjny w kościele braci kapucynów przy ul. Loretańskiej w Krakowie, gdzie zagraliśmy również "Stabat Mater", ale Giovanniego Pergolesiego - mówi. - I pragniemy zapewnić, że dopóki starczy nam sił, a tarnobrzeżanie zechcą nas słuchać, z ogromną przyjemnością będziemy przyjeżdżać w następnych latach.

Muzykom, organizatorom i prowadzącemu koncert podziękował gospodarz miejsca o. Marek Grzelczak OP, przeor tarnobrzeskiego klasztoru ojców dominikanów, który, podkreślając piękno wybrzmiałych kompozycji, zauważył, że także nasze dusze winny grać tę wspaniałą Bożą muzykę.