Ukończyła 105 lat, jest jedną z najstarszych mieszkanek diecezji. Mimo wieku na nic nie narzeka i specjalnie dla naszych czytelników zdradza sekret długowieczności.
Pani Władysława Zięba swoją żywotnością, energią i optymistycznym podejściem do życia mogłaby obdzielić niejedną osobę. Jak podkreśla, nigdy nie myślała, że dożyje takiego wieku, bo nie za bardzo dbała o siebie. I gdyby nie ból nogi, której omal nie straciła w młodości, to na zdrowie nie mogłaby narzekać.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.