Muzeum Diecezjalne w Sandomierzu posiada bardzo cenną kolekcję tkanin, przede wszystkim służących celom liturgicznym.
Cenną kolekcję w zbiorach muzeum stanowią niewielkich wprawdzie rozmiarów, ale pięknie wykonane palki, a wśród nich datowana na XVII-XVIII w., przedstawiająca Jezusa dźwigającego na ramionach arma Christi.
- Szkoda, że są niedoceniane, a przecież to małe dzieła sztuki. Na niewielkiej powierzchni starano się przedstawiać nie tylko symboliczne wyobrażenia, jak hierogramy Chrystusa, ale również sceny figuralne ukazujące Jezusa Ecce Homo, siedzącego nad otwartym grobem, veraikon czy baranka paschalnego - podkreśla kustosz muzeum. - Do wykonania haftów zostały użyte nici z tzw. jedwabną duszą oplecione srebrną lub złotą nitką. Dodatkowymi elementami zdobniczymi są koronki lub galony, którymi obszyto palki.
Znaczący zbiór fragmentów różnego rodzaju tkanin, haftów pochodzi z dawnego klasztoru panien benedyktynek w Sandomierzu.
- Zachowało się archiwalne nagranie, w którym Karol Estreicher opowiada, jak w trakcie urządzania Muzeum Diecezjalnego w drugiej połowie lat 30., w seminarium duchownym, czyli byłym klasztorze, odnaleziony został kufer. Po jego otwarciu oczom przyszłego profesora ukazał się wspaniały zbiór włoskich i hiszpańskich tkanin; wspominał np. o hiszpańskim aksamicie - dodaje Urszula Stępień.
Wiele eksponatów znajdujących się w zbiorach sandomierskiego muzeum zachowało się dzięki trosce i nieustępliwości ks. Józefa Rokosznego, domagającego się ratowania zabytków sztuki kościelnej i utworzenia muzeum.
- Na początku XX w. ks. Rokoszny wystosował do kapituły katedralnej list, w którym domagał się utworzenia muzeum. Jego apel spotkał się z dużym odzewem ze strony księży proboszczów, o czym świadczy chociażby artykuł, jaki w kwietniu 1903 r. ukazał się w krakowskiej prasie, informujący o powstaniu przy sandomierskiej katedrze muzeum z imponującymi zbiorami - podkreśla Urszula Stępień, kontynuująca dzieło założyciela Muzeum Diecezjalnego w Sandomierzu.