Wojciech Barański, rodowity stalowowolanin, wrócił z Republiki Południowej Afryki, gdzie uczestniczył w Mistrzostwach Świata w Wędkarstwie.
Na swoich pierwszych tej rangi zawodach, w kategorii wędkarstwo gruntowe (feeder), zdobył bardzo dobre 14. miejsce, chociaż marzył o pierwszej dziesiątce. Mistrzem świata został Holender.
Miejsce w kadrze Polski pan Wojciech wywalczył sobie w ubiegłym roku na zbiorniku w Pyrzycach koło Szczecina, gdzie podczas mistrzostw Polski pokonał 80 konkurentów.
- Podczas mistrzostw w RPA o tytuły walczono w różnych wędkarskich dyscyplinach, takich na przykład, jak spławik, feeder, spinning czy wędkarstwo plażowe. Były one rozgrywane na kilku akwenach wodnych. Moja dyscyplina, czyli wędkarstwo gruntowe, odbyła się na ogromnym zbiorniku zaporowym o powierzchni ponad
Profesjonalny sprzęt wędkarski kosztuje w granicach 8-10 tys. zł. Pan Wojciech pamięta dobrze czasy, kiedy łowił na Sanie prostą, bambusową wędką, potem teleskopową. Teraz używa się głównie węglowych, bo są lekkie i sprężyste.
- Do wędkarstwa zachęcił mnie tato. Miałem wtedy siedem, osiem lat. Osiem lat temu kolega, Marcin Pietrzyk, namówił mnie natomiast na udział w wędkarskich zawodach. Długo się wzbraniałem. Ale wyjazd do Wilczej Woli na wędkarski maraton naprawdę dużo mnie nauczył i jeszcze bardziej pociągnął do wędkarstwa, w tym zwłaszcza do gruntowego, bo lubię aktywne łowienie - przyznaje pan Wojciech.
Więcej w papierowym wydaniu sandomierskiego GN (na 24 marca br.).