– Zaskoczenie, wzruszenie i radość – to najczęstsze reakcje, z którymi spotykamy się, gdy zjawiamy się ze świątecznymi paczkami u potrzebujących, nie spodziewających się pomocy osób – zaznacza Basia z grupy Bogu Mili.
Z pewnością dla wielu łzy szczęścia na widok prezentu – niewielkiego dla jednych, olbrzymiego dla innych – jest nieczęsty. – Przed świętami Bożego Narodzenia zanieśliśmy paczkę małemu chłopczykowi. Dziecko było zachwycone, wręcz przepełnione radością, bo też otrzymało prezent i to „taaaki” duży. Natomiast jego ojciec nie był w stanie opanować emocji i popłakał się przy nas. Ten obraz pozostanie nam w pamięci chyba na zawsze – mówi Basia. Sytuacje, jak ta opisana przez wolontariuszkę z Bogu Miłych, grupy charytatywnej działającej przy parafii Chrystusa Króla w Tarnobrzegu, są dla młodych ludzi z jednej strony najcenniejszą zapłatą, a z drugiej jeszcze silniejszą motywacją do dalszego działania. Dostrzegają bowiem w tym głęboki sens i swą odpowiedź na Chrystusowe wezwanie miłości bliźniego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.