Żołnierz niezłomny Antoni Heda pseudonim "Szary" był patronem pierwszego Biegu Tropem Wilczym w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Gościem honorowym biegu była córka generała Antoniego Hedy, Teresa Heda-Snopkiewicz oraz żołnierz „Szarego” 90-letni kapitan Tadeusz Sułowski, który po wojnie także trafił do więzienia na Rakowieckiej.
Ostrowiecki Bieg Tropem Wilczym był pod wieloma względami wyjątkowym. Choć był organizowany po raz pierwszy, zgromadził blisko 300 biegaczy oraz mieszkańców Ostrowca. Wyjątkową oprawę biegu zapewnili żołnierze z garnizonu Kieleckiego oraz z X Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej w Kielcach. Zaprezentowali pokazy walki wręcz, pokazy saperskie, była także prezentację wojskowych pojazdów i sprzętu używanego przez żołnierzy.
Przed rozpoczęciem biegu córka generała Antoniego Hedy przypomniała, że jej ojciec po wojnie był więziony m.in. na Rakowieckiej w Warszawie. Największymi wartościami były dla niego ojczyzna oraz wiara.
– Był osobą bardzo wierzącą. W więzieniu, w najgorszych momentach modlitwa była dla niego wsparciem – mówi Teresa Heda-Snopkiewicz. Żołnierz niezłomny 90-letni kapitan Tadeusz Sułowski, żołnierz „Szarego”, mówił, że bardzo tęsknili za lasem, który przez wiele lat był dla nich domem. – Las nas chronił, a kiedy było zimno, ogrzewał. Zapewniał nam bezpieczeństwo. W więzieniu na Mokotowie z żołnierzami wyklętymi o tym lesie często śpiewaliśmy – wspomina kapitan Tadeusz Sułowski.
W Biegu Tropem Wilczym wraz ze swoimi żołnierzami wziął dowódca X Brygady WOT płk Artur Barański. Wielu uczestników biegu podkreślało, że takie wydarzenia są lekcją historii i uczą praktycznego patriotyzmu. – Powinniśmy pokazywać to dzieciom, jak dawniej Polacy walczyli za nasz kraj – podkreślała pani Ania. Niektórzy podczas biegu cały czas trzymali flagi. – To honor dla nas pobiec w biegu, który upamiętnia prawdziwych bohaterów – dodała pani Karina.