Obchodzony 19 października Dzień Kapłanów Niezłomnych jest okazją do przypomnienia postaci księży naszej diecezji, których komunistom nie udało się ich zwyciężyć, złamać ani zmienić.
Nieugięty janowski dziekan
Innym przykładem kapłana zaangażowanego w działania niepodległościowe już w czasie okupacji oraz udzielanie pomocy i posługi religijnej dla oddziałów podziemia wolnościowego był dziekan janowski ks. Józef Dąbrowski. Został on aresztowany 12 stycznia 1953 r. i osadzony w więzieniu na Zamku Lubelskim. Został oskarżony o aktywne uczestnictwo w działalności NSZ na terenie Janowa zarówno w czasie okupacji niemieckiej jak i po jej zakończeniu. Po czteromiesięcznym śledztwie sąd skazał ks. Dąbrowskiego na łączną karę 8 lat pozbawienia wolności wraz z utratą praw publicznych i obywatelskich i przepadkiem całego mienia. Ks. Dąbrowski wyszedł na wolność 23 października 1954 r. Podczas rozprawy rewizyjnej w 1955 r. został on uniewinniony.
Więzienne rekolekcje
Zarzuty kolaboracji z Niemcami i „szkalowanie ZSRR” były podstawą aresztowania 22 października 1950 r. ks. Wacława Kosińskiego, proboszcza i dziekana radomskiego. Analiza dokumentów UB wskazuje, że został on aresztowany w ramach akcji „K” za „współpracę z okupantem”. Śledczy zarzucali ks. Kosińskiemu, że „pisał artykuły do prasy niemieckiej, potępiające ZSRR za rzekomo (sik!) popełnione mordy w Katyniu. W toku śledztwa nie udowodniono zarzucanych mu czynów i zwolniono. Będąc już na wolności pisał z humorem do ordynariusza „Po dłuższej niebytności jestem już w domu. Urobiony jak na rekolekcjach. Kontent jestem, bo straciłem czternaście kilo”.
Żołnierz AK
Kilka miesięcy z 4 letniego wyroku wiezienia odsiedział ks. Stanisław Skalny, który jako wikariusz w Bielinach (1939-1942) zaangażował się pomoc najbiedniejszym a potem już jako wikariusz w Rozwadowie był żołnierzem AK. Po wyzwoleniu działał aktywnie w organizacji WiN oraz spotykał się z jej członkami. Aresztowano go w lutym 1948 r. i oskarżono o „przynależność do nielegalnej organizacji i kolportowanie nielegalnej prasy”. Został osadzony w więzieniu w Rzeszowie. Na rozprawie głównej zeznał, że informacje zawarte w protokołach przesłuchań zostały na nim wymuszone i nie są zgodne z prawdą. Został skazany na 4 lata więzienia, jednak ze względu na amnestię karę mu darowano. Wyszedł na wolność w sierpniu 1948 r. w słabej kondycji psychicznej, której nie zdołał odbudować. Zmarł w 1985 r.