Zakończył się pierwszy i najważniejszy etap remontu organów w sanktuarium Matki Bożej Dzikowskiej w Tarnobrzegu.
Po paru miesiącach intensywnych prac, w które zaangażowanych było 20 osób, oczom odwiedzających kościół ojców dominikanów ukazała się nowa, barokizująca szafa organowa.
- W zawiązku z generalnym remontem sanktuarium, zrodziła się myśl przebudowy dotychczasowego prospektu organowego - mówi Mariusz Ryś, muzykolog, zastępca dyrektora Tarnobrzeskiego Domu Kultury i główny organista w kościele dominikańskim. - Zwłaszcza że swoim modernistycznym wyglądem mocno kontrastował z barokowymi malowidłami, które wyszły spod ręki Elżbiety Graboś, konserwatora dzieł sztuki.
Nad projektem nowej szafy i koniecznej przebudowy organów pracował trzyosobowy zespół - Elżbieta Graboś, Mariusz Ryś oraz Grzegorz Stawowy, organmistrz. Ostateczny jej kształt, zawierający charakterystyczne dla baroku załamania, pofalowania, przyjęty w uzgodnieniu z kierownikiem tarnobrzeskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Przemyślu Dominikiem Komadą, jest autorstwa Elżbiety Graboś.
- Zgodnie z założeniami, drewniana konstrukcja, wykonana w przeważającej mierze z drewna sosnowego, została pokryta polichromią, która swoją kolorystyką nawiązuje do cudownego obrazu Matki Bożej Dzikowskiej. Stąd alizaryna oraz drobny, acz widoczny akcent indygo. Wszystko dopełniają, jak na razie, nieco skromne złocenia. Uzupełnienie szafy w charakterystyczne dla baroku detale zdobnicze przewidziane jest w drugim etapie prac. Obecnie ojcowie starają się o dotację na ten cel - wyjaśnia M. Ryś.
Barwy nowej szafy organowej odwołują się do kolorów obecnych w obrazie Świętej Rodziny. Jak zaznaczała E. Graboś w rozmowie z GN latem ubiegłego roku, cały wystrój wnętrza kościoła został podporządkowany zarówno kolorystycznie, jak ikonograficznie cudownemu wizerunkowi Dzikowskiej Pani.
Organy przed przebudową Jacek Halicki /Wikipedia W związku z powstaniem nowego prospektu przebudowany został także sam instrument oraz chór, który został nieco powiększony. Organy poddano gruntownemu czyszczeniu. - Z pewnością podniesienie piszczałek, przesunięcie wiatrownicy poprawi walory brzmieniowe instrumentu - tłumaczy muzykolog. - Należy zauważyć, że oddanie w 1969 roku organów, wybudowanych przez jedną z najlepszych wówczas polskich firm - warsztat organmistrzowski Włodzimierza Truszczyńskiego - odbiło się w kraju dość szerokim echem. Budowa instrumentu, który miał dość pokaźne rozmiary, jak na ówczesne standardy, była konsultowana z wybitnymi znawcami - prof. Janem Jargoniem z Krakowa i prof. Romualdem Sroczyńskim z Wrocławia.
Mariusz Ryś ma także nadzieję, że dzięki remontowi organów po kilkuletniej przerwie do kościoła ojców dominikanów powrócą letnie Międzynarodowe Koncerty Organowe.