Znawcy twierdzą, że jest to jeden z największych militarno-historycznych pokazów w kraju.
Entuzjaści modelarstwa i militariów zaprezentowali ponad 400 modeli, w tym samoloty, czołgi, karabiny, hełmy, statki i lokomotywy. Pokazało się kilka rekonstrukcyjnych grup.
- To impreza dla ludzi z pasją, idealne miejsce do spotkań dla rodzin. Konkurs modelarski, grupy rekonstrukcyjne, warsztaty dla dzieci, eksponaty historyczne, giełda modelarska i wiele więcej. I to wszystko w jednym miejscu - podkreśla Janusz Rak, jeden z organizatorów show.
W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Stalowej Woli, gdzie odbyła się impreza, można było spotkać wielu ojców spacerujących ze swoimi pociechami. - Uwielbiam samoloty, zwłaszcza duże modele. Mogę oglądać je godzinami. Niestety, nie mam cierpliwości, by je samemu składać - zwierzył się kilkunastoletni Paweł.
Show składał się z dwóch części: konkursowej - przeznaczonej dla zaawansowanych modelarzy robiących modele zgodnie z dokumentacją, i festiwalowej - otwartej dla wszystkich uczestników.
Na VII Sikorski Show swoje stoiska m.in.: Stowarzyszenie Grupy Rekonstrukcji Historycznej "Matrioszka", zajmujące się tematyką konfliktów zbrojnych, w które zaangażowany był Związek Radziecki (interwencja w Afganistanie w latach 1979-1989), oraz Federacja Rosyjska (pierwsza wojna czeczeńska 1994-1996), Podkarpackie Stowarzyszenie Poszukiwaczy "Ocalić od zapomnienia", Grupa Rekonstrukcji Historycznej "Zakłady Południowe" (odtworzyli sylwetkę żołnierza polskiego z końca lat 30. i okresu kampanii 1939), Prywatne Muzeum Historyczne "Znaki Czasu", Muzeum Orła Białego czy Sekcja Rekonstrukcji Historycznej im. 16. Pułku Piechoty (najwierniejsze odtwarzanie sylwetek żołnierzy tarnowskiego 16. Pułku Piechoty z lat 1918-1939 oraz jego kontynuacji w Armii Krajowej).
Show towarzyszyła wystawa Dariusza Karnasa pt. "Fotografia lotnicza na 100-lecie powstania Polskiego Lotnictwa Wojskowego".