Skromny budżet

- Jest to budżet skrojony na miarę możliwości naszego miasta - stwierdziła Bożena Kapuściak, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Tarnobrzega.

Rada Miasta Tarnobrzega przyjęła uchwałę budżetową na rok 2019. Założenia tegorocznego budżetu przedstawiła na dzisiejszej sesji rady miasta skarbnik Urszula Rzeszut. Zgodnie z nimi dochody mają wynieść 272.617.994 zł, natomiast wydatki 271.117.994 zł. Najwięcej pieniędzy, podobnie jak w latach poprzednich, zostanie wydatkowanych na oświatę, będzie to bowiem 34 procent budżetu miasta, czyli 92.426.665 zł. Deficyt budżetowy zaś to ok. 116 mln zł.

Pierwsze założenia budżetowe powstały przed połową listopada 2018 roku, czyli przed objęciem prezydenckiego fotela przez Dariusza Bożka. Zgodnie bowiem z prawem do 15 listopada projekt uchwały budżetowej musiał być przedłożony Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Rzeszowie.

- Jest to budżet na przetrwanie. Przez najbliższe dwa lata czeka nas oszczędzanie i podejmowanie trudnych decyzji - podkreślił Dariusz Bożek, prezydent Tarnobrzega.

- Nie jest to budżet naszych marzeń - tak radnych, jak i mieszkańców Tarnobrzega, ale jest realny. Dlatego będę głosować na tak. Jest on skrojony na miarę naszych możliwości finansowych. Niestety z pewnymi realiami musimy się pogodzić. Mamy zadłużenie miasta oraz niedoszacowaną oświatę. Niemniej cieszy mnie fakt, że zaplanowana została nadwyżka w wysokości 1.500.000 zł, która zostanie przeznaczona na spłatę kredytu. Jest zatem szansa, że miasto małymi, bo małymi krokami, ale będzie stopniowo zmniejszać swoje zadłużenie - zauważyła Bożena Kapuściak. - Niepokoi mnie natomiast brak inwestycji prowadzonych wspólnie ze spółdzielniami mieszkaniowymi, przynoszą one bowiem miastu znaczącą oszczędność.

Waldemar Stępak, przewodniczący Komisji Techniczno-Inwestycyjnej zaznaczył, iż tegoroczny budżet nie można nazwać prorozwojowym i inwestycyjnym.

- Wprawdzie w wydatkach zaplanowano kwotę ponad 38 mln zł na inwestycje, wśród których wyszczególnionych zostało 49 zadań, jednak aż 17 z nich to przedsięwzięcia realizowane w ramach budżetu obywatelskiego. Najważniejszymi zadaniami będą m.in. budowa obwodnicy, której koszty oszacowane są na ponad 61 mln zł. Jednak prace przy niej opóźniają się, albowiem część radnych zgłaszała swoje poprawki, w tym wykonania np. podziemnego połączenia ulic Kopernika z Dworcową oraz zapewnienia przejazdów do kompleksu ogródków działkowych na Kamionce. Niepewna jest modernizacja ulicy Kochanowskiego, zapewnione jest bowiem tylko 50 procent potrzebnej kwoty, resztę miasto będzie starać się pozyskać ze środków zewnętrznych. Podobna sytuacja jest w przypadku skrzyżowania drogi wojewódzkiej 723, czyli w układzie ulic Sikorskiego, Wyszyńskiego i Zwierzynieckiej. Również zabezpieczony jest wkład własny w wysokości połowy kosztów. Jeżeli w obu przypadkach nie uda się pozyskać dotacji, inwestycje te nie zostaną zrealizowane - wyliczał Waldemar Stępak. - Jedyną pewną inwestycją jest modernizacja ulicy Mickiewicza od skrzyżowania z Wisłostradą do ulicy Orląt Lwowskich. Zabezpieczone zostały ponadto środki na pokrycie kosztów opracowania dokumentacji projektowych, ale tu powstaje pytanie, czy jest sens wydawania pieniędzy na dokumentację nowych zadań, skoro mamy już parę gotowych projektów, na realizację których nie ma zapewnionych pełnych kwot, a czas ich ważności biegnie? To, co najbardziej rzuciło mi się w oczy w uchwale budżetowej, to niedoszacowanie wydatków na oświatę. Ponieważ w budżecie na 2018 rok były one określone na poziomie 36 procent, na ten rok zmniejszone zaś zostały o 2 procent. Skutek jest taki, że owo niedoszacowanie łącznie z zobowiązaniami z minionego roku, wynoszącymi 4.600.000 zł, mówimy tu o niepłaconych pełnych składkach zusowskich, będzie wymagało szukania 18.300.000 zł żeby udało się zamknąć budżet.

Na trudności w realizacji założeń budżetowych zwracał uwagę także radny Damian Szwagierczak, przewodniczący Komisji Budżetowo-Finansowej. - Mam nadzieję, że uda się go zrealizować, należy tylko dokładnie przeanalizować wszystkie wydatki, dotacje i przede wszystkim działać wspólnie w ramach rady miasta, by poprawiać sytuację finansową Tarnobrzega, która jest, nie ma co ukrywać wyjątkowo trudna. Miasto jest zadłużone, nie ma zdolności kredytowych, każda podejmowana decyzja wymaga wielkiej ostrożności. Wierzę, że prezydent i urzędnicy będą bardzo wnikliwie analizować wszystkie przedsięwzięcia, by podejmować jak najtrafniejsze decyzje - mówił Damian Szwagierczak.

Radny podkreślił, podobnie jak W. Stępak, ogromne obciążenie jakie stanowi dla budżetu oświata. Wyraził także niepokój związany z zadłużeniem wobec ZUS oraz niedoszacowanie w budżecie wydatków na szkolnictwo. - Z pewnością konieczne będzie wypracowanie wspólnie z przedstawicielami oświaty rozwiązań, zmian poprawiających tę niedobrą sytuację. Niemniej w żadnej mierze nie mogą się one odbić na uczniach - zaznaczył D. Szwagierczak. - Życzeniem byłoby, by wszystkie tarnobrzeskie szkoły, tak jak „Górnik” pokrywały całość swoich wydatków z subwencji oświatowej.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..