Wiktoria Marszałek z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu wśród zwycięzców konkursu szopek krakowskich.
W kategorii twórców młodzieżowych jury doceniło w pracy uczennicy klasy IIh kunszt wykonania, inwencję twórczą oraz zgodność z kanonem.
- Wciąż nie dowierzam, że moja szopka zdobyła nagrodę. Nie jest z mojej strony kokieterią stwierdzenie, że nie spodziewałam się tego. Z pewnością do końca dnia uśmiech z mojej twarzy nie zniknie - mówi wciąż jeszcze zaskoczona i szczęśliwa Wiktoria Marszałek. - Nad szopką pracowałam blisko dwa miesiące. Wykorzystałam różne materiały: styropian, celofan, cekiny i praktycznie wszystko co się błyszczało. Tworząc ją inspirowałam się zabytkową architekturą Krakowa. Wprawne oko z łatwością dojrzy wieżyczki Barbakanu, Bramę Floriańską czy Wieżę Zegarową Katedry Wawelskiej. Postanowiłam także obok Świętej Rodziny umieścić w niej najbardziej krakowskie symbole, czyli Smoka Wawelskiego i Lajkonika.
Wiktoria, która jest uczennicą klasy humanistycznej, nie ukrywa, że jej zainteresowania i pasja to sztuki piękne, zwłaszcza malarstwo. I w nim upatruje swoją przyszłość, zamierza bowiem po ukończeniu liceum kontynuować naukę na Akademii Sztuk Pięknych.
- Lubię zajęcia plastyczne, ciekawi mnie również rzeźba, tkanina artystyczna, ale najbliższe jest mi malarstwo. Interesuję się również historią sztuki, co okazało się bardzo pomocne przy pracy nad szopkami - ubiegłoroczną, przygotowaną z koleżankami z klasy i tegoroczną, wykonaną indywidualnie - wyjawia Wiktoria Marszałek.
Radości z sukcesu uczennicy nie ukrywa Marta Truniarz, ucząca klasę IIh historii, która od kilku lat jest nieformalną opiekunką uczniów tarnobrzeskiego liceum, uczestniczących w konkursie szopek krakowskich. - To jest wspaniała wiadomość! Dla takich chwil warto żyć! - mówi z euforią w głosie. - Wszystko dzięki śp. panu Kazimierzowi Wiszniowskiemu, to on nas „pozarażał” swoimi pasjami, w tym także budową szopek i udziałem w konkursie. Sukces Wiktorii to zwycięstwo dwóch osób - jej, prawdziwej humanistki, artystki i pana Kazia. Przecież tylko dzięki niemu zainteresowaliśmy się i wciągnęliśmy w krakowski konkurs. Nagroda dla Wiktorii jest również wyróżnieniem dla szkoły, pokazuje to bowiem, że oprócz nauki, będącej jej podstawowym zadaniem, uwrażliwia na piękno i sztukę, a także wyłapuje i rozwija talenty swoich uczniów. Należy także dodać, iż wyjazd licznej ekipy z Tarnobrzega i Łoniowa z pięcioma szopkami był również formą promocji miasta. Ze sceny, na której odbywała się prezentacja poszczególnych szopek, transmitowana przez najważniejsze ogólnopolskie stacje telewizyjne i radiowe, nazwa „Tarnobrzeg” padła kilkukrotnie - zauważa Marta Truniarz.
Wiktoria już dzisiaj zapowiedziała, że również w przyszłym roku stanie do konkursu szopek krakowskich, a nie wykluczone, że swoją przygodę szopkarską przedłuży na kolejne i kolejne lata.