Każdy dzień adwentu to minimum jeden dobry uczynek wypisany na kolorowym sercu. Po roratniej Mszy św. figurka Niepokalanej i dwóch aniołków wędruje do kolejnego dziecka.
Zimno i deszczowo, jakby to nie był grudzień. Nawet taka pogoda nie zniechęca grupy dzieci, aby wstać skoro świat, wziąć lampion, serce ze spełnionym dobrym uczynkiem i pomaszerować na roraty.
W Wielowsi przeżywane są pod hasłem „Z Duchem Twoim” proponowanym przez „Małego Gościa Niedzielnego”.
Jeszcze jest ciemno, gdy w drzwiach kościoła robi się tłoczno. Ciężkie plecaki szkolne plecaki zostają w przedsionku, gdzie każdy zapala roratni lampion i wchodzi do kościoła. Kolorowe lampiony niesione przez maluchy pobłyskują jakby budziły nowy dzień. Jedni do kościoła przychodzą pieszo prowadzeni przez rodziców, babcie lub starsze rodzeństwo. Inni, ci co mają dalej do kościoła, wysiadają z samochodów i od razu zapalają swój lampion. Mimo wcześniej pory, czasem niewyspani maszerują na roraty.
W procesji rozpoczynającej Mszę św. roratnią dzieci maszerują przez ciemny kościół do ołtarza trzymając dumnie lampiony. Jedne są tradycyjne, inne świecą kolorowym światłem zasilanym z baterii.
Każdego dnia poznają kolejne dary Ducha Świętego wraz z jakąś biblijną postacią. – Było już o darze rozumu, by rozumnie wybierać dobro, a dziś o darze rady, który otrzymali Mojżesz oraz jego pomocnicy w Starym Testamencie – podkreśla jedno z dzieci. – Ale wczoraj mówiliśmy też o św. Mikołaju, dlaczego roznosił prezentu i skąd pochodzi – dodaje kolejne dziecko.
Dodatkową atrakcją wielowiejskich rorat jest „loteria serduszek”. Każdego dnia każde dziecko może przynieść własnoręcznie wykonane serce z wypisanym na nim dobrym uczynkiem, który wykonało. Na zakończenie Mszy św. losowane są trzy serduszka. Ich wykonawcy zabierają do swoich domów figurkę Maryi, lub jednego z dwu aniołków. – Zachęcam rodziców, aby wspólnie, rodzinnie z dziećmi pomodlili się wieczorem przy tych figurkach, aby polecili swoje rodzinne intencje właśnie Maryi, która jest nasza Matką. Ta „loteria serc” mobilizuje dzieci do praktykowania dobrych uczynków i ofiarowywania ich Maryi oraz modlitw o dary Ducha Świętego o których mówimy na roratach – wyjaśnia ks. Dariusz Woźniczka, proboszcz parafii.
Gdy kończy się Msza św. na zewnątrz już widno i czas do szkoły, bo za chwilę zadzwoni dzwonek na pierwszą lekcję.